Skutery wodne JetSki – popularna atrakcja na wyspie Langkawi
.jpg "Skutery wodne JetSki – popularna atrakcja na wyspie Langkawi")
To był pomysł mojego męża :). Mimo, iż potrafię pływać jakoś nie wychylam się zbytnio na głębiny. Jedna sytuacja na Zanzibarze nauczyła mnie, że nie ma co ufać wodzie. Podczas rejsu po Oceanie Indyjskim na pewnym postoju zdecydowałam się wskoczyć do wody i snoorkować bez jej wcześniejszego sprawdzenia. Niemalże w kilka sekund, wraz z innymi osobami, zostałam porwana przez prąd. Mimo iż dawałam z siebie wszystkie siły, nie byłam w stanie płynąć, stałam w miejscu, a nawet odpływałam. To było kilka sekund, podczas których całe życie przeleciało mi przed oczami. Aktualnie nie wchodzę do wody, nie mając pewności, że jest spokojna. Może to trochę samolubne, ale zawsze czekam aż ktoś sprawniejszy wejdzie pierwszy do wody i patrzę co się dzieje.
.jpg "Skutery wodne JetSki – popularna atrakcja na wyspie Langkawi")
.jpg "Skutery wodne JetSki – popularna atrakcja na wyspie Langkawi")
.jpg "Skutery wodne JetSki – popularna atrakcja na wyspie Langkawi")
Niemniej jednak, decyzja! Skutery wodne! Ja chcę jeszcze raz!
Popularna atrakcja na wyspie Langkawi – JetSki
Przejażdżkę skuterami wodnymi zakupiliśmy w centrum miasteczka Pantai Tengah w malutkim biurze gdzie sprzedawali różne wycieczki i atrakcje wodne. Cena jaką zapłaciliśmy to 700RM, czyli około 690 PLN / 4 godziny w tym transfer do hotelu. Dużo? Moim zdaniem niespecjalnie. Tego typu atrakcje w innych krajach są znacznie droższe i trwają krócej.
.jpg "Skutery wodne JetSki – popularna atrakcja na wyspie Langkawi")
.jpg "Skutery wodne JetSki – popularna atrakcja na wyspie Langkawi")
Z hotelu zostaliśmy zabrani samochodem do miejsca zbiórki, następnie zostaliśmy przewiezieni do miejsca, z którego wyruszaliśmy skuterami. Na początek zostaliśmy poinformowani jak działają skutery i jak mamy się poruszać. Płynęliśmy w szyku tworząc klin. Nam przypadło miejsce po lewej stronie (od strony morza) na samym końcu, a więc dostawaliśmy każdą możliwą falą. Było wesoło, a czasem przerażająco. Najgorzej było na otwartym morzu - zarówno mąż, który prowadził skuter, jak i ja trzymająca się z tyłu, musieliśmy dać z siebie wszystko by nie wpaść do wody. Często zastanawiałam się czy nie wybiję sobie zębów... Skuter uderzał o fale ze sporą mocą podskakując do góry. Niejednokrotnie wpływając na fale unosiliśmy się jakby w powietrzu. Adrenalina niesamowita, a fale zamiast się zmniejszać były coraz większe.
.jpg "Skutery wodne JetSki – popularna atrakcja na wyspie Langkawi")
.jpg "Skutery wodne JetSki – popularna atrakcja na wyspie Langkawi")
.jpg "Skutery wodne JetSki – popularna atrakcja na wyspie Langkawi")
Podczas rejsu skuterami spędziliśmy 4 godziny na morzu. Zobaczyliśmy plac orła w Kuah, tam wykonaliśmy kilka zdjęć. Przepłynęliśmy przez lasy namorzynowe przy wyspie Tuba, a aby się schłodzić zatrzymaliśmy się gdzieś pomiędzy wysepkami gdzie mogliśmy wskoczyć do wody. Następnym naszym przystankiem było jezioro Ciężarnej Dziewicy Tasik Dayang Bunting. Tutaj spędziliśmy jakiejś 30 minut. Ostatnim już punktem była rajska plaża Pulau Kentut, na której zostaliśmy stanowczo za krótko!
.jpg "Skutery wodne JetSki – popularna atrakcja na wyspie Langkawi")
.jpg "rajska plaża Pulau Kentut wyspa Langkawi")
.jpg "Skutery wodne JetSki – popularna atrakcja na wyspie Langkawi")
.jpg "Skutery wodne JetSki – popularna atrakcja na wyspie Langkawi")
Po krótkim plażowaniu wróciliśmy na brzeg, a stamtąd już prosto do hotelu.
Wypad na skutery wodne oceniam bardzo wysoko! Było to niesamowite doświadczenie, które z pewnością kiedyś powtórzymy. Adrenalina, strach w oczach i ogromna radość.
Atrakcja godna polecenia!
Zdecydowałabyś/zdecydował się na taką atrakcję?
Do następnego!
.jpg)
Komentarze
Prześlij komentarz