Wodospad Olbrzymi i Zimnej Wody – weekend majowy na Słowacji
Weekend majowy na Słowacji
Nasza majówka była dość intensywna - najpierw wesele, a za dwa dni z obolałymi nogami ruszyliśmy w góry – było świetnie. Przypomniały mi się początki znajomości z mężem, kiedy to wyszliśmy na Czarny Staw czy Dolinę Pięciu Stawów. Zmęczenie, ale ile radości i satysfakcji.
Majówkę spędziliśmy w Tatrzańskiej Łomnicy w pensjonacie Snezienka.
Penzion Snezienka
To idealna baza noclegowa na wypad w góry. Otrzymaliśmy przestronny pokój z aneksem kuchennym oraz osobną łazienką i toaletą. Wszystko było utrzymane w czystości i góralskim klimacie. Jedyną wadą był słaby Internet, ale przynajmniej mieliśmy więcej czasu dla siebie.
Jeśli chodzi o lokalizację pensjonatu, śmiało mogę napisać, że jest świetna. Blisko wyciągu krzesełkowego, szlaków i takiego jakby centrum miasta. W zasadzie wszystko na miejscu. A tuż obok pensjonatu znajduje się niewielki wyciąg, na którym można uczyć się jazdy na nartach, oczywiście w sezonie zimowym. Ogólnie lokalizacja bardzo nam się podobała. Dodatkową atrakcją były przechodzące nieopodal sarenki.
Wodospad Olbrzymi, Zimnej Wody i Długi
Do Tatrzańskiej Łomnicy wybraliśmy się na dwie noce - od piątku do niedzieli. Na sobotę zaplanowaliśmy trekking w kierunku wodospadów: Olbrzymiego, Zimnej Wody oraz Długiego.
Trasa w kierunku wodospadów przebiegała całkiem sprawnie. Ruszyliśmy pieszo z Tatrzańskiej Łomnicy, przechodząc obok Ośrodka Narciarskiego, niebieskim szlakiem do celu. Szliśmy większość drogi sami, przez las (czasem zastanawiałam się tylko, czy nie idzie za nami niedźwiadek :), trasa była niezbyt ciężka, ale wiadomo - w większości pod górkę. Do pierwszego punktu, czyli do Olbrzymiego Wodospadu dotarliśmy po około 1 godzinie 30 minutach. Widok był niesamowity!
Olbrzymi Wodospad, - Obrovský vodopád
Olbrzymi Wodospad, a właściwie Obrovský vodopád, ma około 20 metrów wysokości i znajduje się na dolnym progu Doliny Małej Zimnej Wody. Położony w lesie w pobliżu Staroleśnej Polany. Tworzony przez potok Mała Zimna Wody. Jego rozmiary robią wrażenie, a woda jest niebywale czysta. To idealna miejscówka na odpoczynek i wykonanie kilku zdjęć.
Po krótkim postoju ruszyliśmy dalej w kierunku Schroniska Zamkovskiego licząc, że po drodze znajdziemy zamarznięty wodospad (przypominający lodowiec), niestety było już na to za ciepło
Odrobinę cofnęliśmy się by udać się w kierunku kolejnego cuda, czyli Wodospadu Długiego.
Wodospad długi - Dlhý vodopád
Ten również zrobił na nas niebywałe wrażenie. Położony na wysokości 1150 metrów, czyli najniżej ze wszystkich wodospadów, na łączeniu dwóch szlaków. Tutaj zjedliśmy drugie śniadanie, popatrzyliśmy na krystaliczną wodę i ruszyliśmy w dół żółtym szlakiem w kierunku naszego miejsca noclegowego. Po drodze często zatrzymywaliśmy się, robiąc zdjęcia pięknym widokom. Nie byłabym sobą, gdybym również nie zamoczyła nóg w wodzie – krystalicznej, ale niezwykle zimnej.
W górach, a w zasadzie lesie :) spędziliśmy ponad 4 godziny. To był świetny czas i chętnie bym go powtórzyła.
Jeśli szukasz pięknego miejsca na trekking, to Wodospady Zimnej Wody Cię zauroczą. Widoki obłędne, a przy tym trasa niezbyt wymagająca. Wiele osób szło z dziećmi i psami.
P.s. W lesie udało nam się zobaczyć żmiję.
Lubisz takie wypady?
Do następnego!
Komentarze
Prześlij komentarz