Kenia, grudzień 2023 – wybór hotelu, pogoda, brak mostu itd.

Bardzo dziękuję za liczne odwiedziny pod pierwszy postem z Kenii, w którym zawarłam większość praktycznych informacji. Jeśli jeszcze jakimś cudem nie miałaś/eś okazji go przeczytać lub odsłuchać podcastu, który nagrałam, poniżej zostawiam link. Dzisiaj czas na pozostałe informacje w tym wybór hotelu i pogodę. Zostań ze mną do końca by dowiedzieć się więcej!

• Kenia | Mombasa – grudzień 2023, informacje praktyczne.

Wybór hotelu w Kenii

Wybierając hotel w Kenii nie mieliśmy pojęcia o jednej rzeczy – braku mostu prowadzącego na południe od Mombasy, głównie chodzi o połączenie Diani Beach z miejscowościami oraz hotelami tam znajdującymi się. Sama Diani Beach uchodzi za najpiękniejszą plażę na całym wschodnim wybrzeżu Afryki. Prowadzi tam przeprawa promowa a czas oczekiwania w kolejce może wynieść nawet kilka godzin. Nie wiedząc o tym, właśnie w tamtym rejonie poszukiwaliśmy hotelu. Nie wiem co nas powstrzymało... Ostatecznie wybieraliśmy między dwoma hotelami znajdującymi się na północ od Mombasy: Sarova Whitesands Beach Resort & Spa i PrideInn Flamingo Beach Resort & Spa z oferty Itaki. Sprawa rozwiązała się dość szybko bo pierwszy hotel został nam wykupiony w zasadzie „sprzed nosa”, a więc pobyt zarezerwowaliśmy w PrideInn Flamingo Beach Resort & Spa, czego kompletnie nie żałujemy!

PrideInn Flamingo Beach Resort & Spa

Jest to hotel położony w pobliżu plaży Shanzu Beach, około 14 km od Centrum Mombasy i jakieś 23 km od lotniska w Mombasie. Co go wyróżnia? Na pewno piękne otoczenie! Hotel znajduje się w samym środku ogrodu ze strzelistymi palmami, po których biegają malutkie pawiany, jaszczurki i latają ptaki (głównie wrony) kradnące jedzenie :). Przechodząc po kamienistych ścieżkach dotrzesz do plaży z niesamowitym piaskiem, niczym mąka i ciepłego, przejrzystego oceanu.

Wracając jeszcze do palm. Skoro duża ilość palm, to duża ilość kokosów na dużej wysokości, a więc trzeba było uważać by nie zostać ofiarą jednego z nich :).

PrideInn Flamingo to kompleks kilku budynków. W pierwszym znajdziesz recepcję, restaurację, lobby bar, niewielki sklepik, siłownię itd. Pozostałe to budynki stricte noclegowe. Na terenie hotelu znajduje się restauracja The Cave w skalnej jaskini, w której mieliśmy okazję zjeść niezwykłą kolację – było świetnie! Ponadto znajdziesz tutaj również basen główny z wysepką na środku, mostkiem oraz wodospadem, basen dla dzieci oraz dwa bary.

Pokoje w PrideInn Flamingo Beach Resort & Spa

Nam trafił się pokój na drugim piętrze z widokiem na główny basen oraz bocznym na ocean, także widoczki mieliśmy świetne, choć z balkonu nie korzystaliśmy – nie było na to czasu. Sam pokój przestronny, codziennie sprzątany, z mega wygodnym materacem i poduszkami – jeszcze nigdzie nie spało mi się tak dobrze. Do minusów należy zaliczyć brak lodówki, słabą klimatyzację (zaczęła chłodzić dopiero po interwencji obsługi hotelu) oraz bardzo słabe ciśnienie wody w prysznicach. Pokoje, mimo tych kilku mankamentów, całkiem fajne.

Wyżywienie  

Jednogłośnie stwierdziliśmy z mężem, że nie nadajemy się już na all inclusive. Ale z uwagi na położenie hotelu, organizowanie jedzenia na własną rękę byłoby bardzo trudne. Przejeżdżając przez Mombasę widzieliśmy kilka miejsc, w których można byłoby coś zjeść ale problemem była sama odległość. Może w innych rejonach miasta (których nie widzieliśmy) jest pod tym względem lepiej. W przypadku tego pobytu opcja all inclusive była najlepszym wyjściem. 

Na szczęście dla nas, jedzenie w hotelu było bardzo dobre, choć wiemy, że innym niekoniecznie smakowało. Duży wybór kuchni lokalnej oraz spora ilość potraw kuchni indyjskiej – czyli mocne i wyraziste smaki - takie jakie lubimy. Dobrze doprawione dania – to jest to! Oczywiście śniadania się powtarzały, ale pozostałe posiłki były zróżnicowane. Moim zdaniem, każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Dodatkowym atutem były bardzo dobre drinki, które były podawane i w lobby i  w barze przy basenie, gdzie spędzaliśmy wieczory. Swoją drogą bar przy basenie miał wieczorem fajny klimat, dlatego dziwił nas fakt, że mało osób się tam pojawiało. Na jedną z kolacji dostaliśmy zaproszenie do restauracji The Cave gdzie podano kilka dań i deser – jedzenie obłędne, aż żałowałam, że nie miałam siły skosztować wszystkiego. Jako pierwszą zaserwowano zupę imbirową podaną w kokosie oraz grzanki, następnie kurczak z sałatą i ziemniakami, wołowina z warzywami z ryżem, grillowane ryby i krewetki, a na deser pyszne lody. To był naprawdę miły wieczór w niesamowicie klimatycznej scenerii!  

Hotel PrideInn Flamingo Beach Resort & Spa zrobił na nas bardzo pozytywne wrażenie, tym bardziej, że leżał tuż obok pięknej plaży, po której codziennie rano biegaliśmy lub spacerowaliśmy. Mogłabym tam wrócić!

Pogoda w Kenii grudzień 2023

W poprzednim poście zapomniałam wspomnieć o pogodzie, a więc szybciutko nadrabiam, tym bardziej, że sporo osób mnie o to pytało. Przed wylotem sprawdzałam pogodę i zapowiadano 30 stopni, zachmurzenie i przelotne opady. Jak było? Po wylądowaniu na lotnisku zostaliśmy uderzeni falą gorąca. W drodze z lotniska do hotelu rozpętała się ulewa, która trwała ok 30 minut. Po przyjeździe do hotelu również zaczęło padać – na kolację szliśmy pod parasolem. Od następnego dnia upały ponad 30 stopni i słońce oraz duża wilgotność powietrza. W jeden dzień mieliśmy chwilowe załamanie pogody – pływałam wówczas w basenie, a strugi deszczu leciały mi po głowie. Natychmiastowo się ochłodziło, a gdy wyszło słońce ponownie zrobił się skwar. Na szczęście na safari mimo intensywnego słońca, wiatr i brak wilgoci sprawiały, że było bardzo przyjemnie. Moim zdaniem grudzień to świetna pora na wizytę w Kenii!  

Plaża i ocean – co pływa w wodzie

Jak wspomniałam, plażę mieliśmy tuż przy hotelu, wystarczyło przejść przez ogród, zejść kilkoma schodkami i pod stopami ukazywał się piasek, mięciutki, jasny, drobniutki niczym mąka. Woda w oceanie w zależności od pływów, ale głównie cieplutka, tak naprawdę nie było gdzie się ochłodzić. Jeśli chodzi o przejrzystość, nie była to lazurowa woda, ale można było w niej zobaczyć pływające małe rybki i nawet płaszczki (pierwszy raz je widziałam). Codziennie w godzinach porannych mogliśmy podziwiać odpływ wody i spacerować po płyciźnie szukając „dziwnych” morskich stworków. W godzinach popołudniowych wody przybywało. Wieczorami siedzieliśmy sobie z mężem na piasku i podziwialiśmy widok – było pięknie.

Czas w Kenii

Różnica czasu między Polską (w zimie) a Kenią to + 2 godziny.

Pamiętaj by każdą swoją podróż zarejestrować w serwisie Ministerstwa Spraw Zagranicznych „Odyseusz”!

W kolejny poście opowiem jak spędziliśmy 8 dni w Kenii, będzie sporo o safari i na pewno wspomnę o rejsie ze snoorkowaniem, który zakupiliśmy u „lokalsów”. Kto czeka? Gwarantuję - będą piękne zdjęcia!

Do następnego! 

*Nie masz czasu na czytanie ściany teksu? Odsłuchaj podcast, który specjalnie dla Ciebie nagrałam.

Listen to "Kenia, grudzień 2023 – wybór hotelu, pogoda, brak mostu itd." on Spreaker.