Tokaj po raz drugi – październik 2022

Gdzie warto się wybrać będąc w Tokaju?
Tokaj po raz drugi w tym roku! Zastanawiałam się czy w ogóle pisać tego posta, ale dobrze wiem, jak bardzo lubicie tematykę podróżniczą na moim blogu, a więc nie mogłam tego tak zostawić. W Tokaju byliśmy już w maju i wówczas udało nam się zwiedzić kilka fantastycznych miejscówek, o których pisałam w tym poście. Tym razem pojechaliśmy stricte odpocząć – czasem trzeba.


Tokaj w październiku

Drugi raz (w tym roku) do Tokaju postanowiliśmy się wybrać w październiku. Stwierdziliśmy, że to właśnie tam będziemy świętować moje urodziny, zaległe imieniny męża oraz nasza rocznicę zaręczyn. Pogoda udała nam się wręcz wyśmienita, nie mogło być lepiej.

Nocleg w Tokaju

Nie wiem, czy pamiętasz, ale ostatnim razem wylądowaliśmy w genialnym hotelu Mercure, którego serdecznie polecam. Tym razem chcieliśmy odrobinę przyoszczędzić i postawiliśmy na pensjonat, który jak się okazało był naprzeciwko hotelu :P. Padło na Vasko Panzio, czy było warto?

Gdzie nocować w Tokaju? Dyedblonde

Vasko Panzio – pensjonat w Tokaju

Vasko Panzio to niewielki, klimatyczny pensjonat znajdujący się na ulicy Rákóczi, tuż przy wjeździe do centrum Tokaju. Mieści w sobie sześć dwuosobowych pokoi, które wyposażone są w telewizor, lodówkę i klimatyzację, czyli podstawy. Pokoje, jak i sam pensjonat są czyste i zadbane. Śmiało polecam. Warto jednak uważać przy rezerwacji, gdyż nam się trafił pokój z łazienką do której musieliśmy przechodzić przez korytarz, co było niestety niekomfortowe. Po zakwaterowaniu, uprzejmy właściciel, zaproponował lampkę wina na powitanie.

Za dwie noce w Vasko Panzio zapłaciliśmy: około 350 zł.

Co robiliśmy przez weekend w Tokaju?

Jak już wspomniałam tym razem pojechaliśmy do Tokaju by po prostu odpocząć, a więc nie nastawialiśmy się na jakieś duże zwiedzanie, bardziej na degustacje win i spacery po mieście. Ostatecznie odkryliśmy kilka fajnych miejscówek, którymi z przyjemnością się tutaj podzielę.

W pierwszym dniu mieliśmy w planie zamek, ale nie udało nam się do niego trafić także darowaliśmy sobie i zaczęliśmy wizytę na Węgrzech od ulubionego miejsca jakim są Piwnice Hercegkut. Odrobinę pospacerowaliśmy, porobiliśmy zdjęcia i filmiki, a następnie udaliśmy się do piwniczki by wybrać dla siebie wino. Kolejnym przystankiem był już nasz pensjonat – szybkie odświeżenie i ruszyliśmy na miasto.

Co warto zobaczyć w Tokaju. Dyedblonde
Co warto zobaczyć w Tokaju. Dyedblonde

Poza sezonem wiele miejsc w Tokaju jest zamkniętych, dlatego na kolację udaliśmy się do sprawdzonej restauracji LaBor. Co zamówiliśmy? Szczerze liczyłam na pizze, którą jadłam tam w maju i była przepyszna, ale niestety usunięto ją z menu, a więc zamówiłam dla siebie roladkę z kurczaka, a mąż klasycznego kotleta. Nie obyło się oczywiście bez próbowania wina. Po kolacji udaliśmy się na spacer i do pensjonatu.

W następnym dniu mieliśmy w planach kilka zdjęć, testowanie wina i spacery po mieście. Tego dnia wybraliśmy się też do drugiej części miasta, gdzie na stacji kolejowej można podziwiać stojącą na bocznicy zabytkową lokomotywę. Tam również wstąpiliśmy na degustację wina i mała ciekawostka - w tej części miasta lampa wina jest dużo tańsza niż w centrum - polecam się tam wybrać. Ten dzień jak i wieczór był całkowicie na luzie. Na koniec postanowiliśmy spróbować jedną z lokalnych potraw czyli langosz. Jest to placek drożdżowy smażony na głębokim tłuszczu, a następnie podawany z kwaśną śmietaną, czosnkiem i żółtym serem. Trochę obawiałam się takiego połączenia jednak langosz był wyśmienity.

Jak smakuje węgierski Langosz?

Dzień trzeci, dzień powrotu, czyli śniadanie w piwnicach i kierunek Polska, a po drodze kaplica Św. Teresy.

Gdzie zjeść śniadanie w Tokaju?

Miejscówki, które odwiedziliśmy i które polecam!

Tutaj kilka miejsc, w których polecam degustację wina jak i po prostu spacer.

Erdős Pince – Borkatakomba

W tym miejscu spędziliśmy dość sporo czasu. Z racji, że nam się nie śpieszyło, a pogoda była wręcz idealna, usiedliśmy na zewnątrz i degustowaliśmy wina. Borkatakomba to rodzinna piwnica, otwarta 1997 roku. Możesz tam udać się na degustację i skosztować pyszne wina w całkiem atrakcyjnej cenie. Z tego miejsca mamy widok na stację kolejową i zabytkową lokomotywę. Piwnica mieści się w bardzo klimatycznym miejscu i uważam, że wizyta w tej części Tokaju jest obowiązkowa!

Degustacja wina w Tokaju, gdzie?
Degustacja wina w Tokaju, gdzie?
Degustacja wina w Tokaju, gdzie?

Ulica Hegyalja

To ulica, na której mieści się kilkanaście piwniczek, w tym Borkatakomba. Po jednej strony góra i klimatyczne budynki, po drugiej tory, stacja i lokomotywa. Doskonała lokalizacja do zdjęć i spacerów, choć w sezonie jest tam pewnie mnóstwo osób.

Zabytkowa lokomotywa w Tokaju
Zabytkowa lokomotywa w Tokaju

Prés Wine Bar and Store

Świetna miejscówka do wieczornego wypadu i degustacji win. Ceny przestępne, nowoczesny klimat i szeroki wybór win. Warto się tam wybrać!

Degustacja wina w Tokaju

Podsumowując kolejną wizytę w Tokaju

Nasza kolejna wizyta w Tokaju była bardzo udana i wiemy na pewno jeszcze tam wrócimy – liczymy, że uda się wiosną. Tokaj jest miejscem, w którym można się wyciszyć, odpocząć i zrelaksować. Jeśli jeszcze tam nie byłaś/eś, a lubisz takie miejscówki to z czystym sumieniem polecam!

Jeśli jednaka nudzą cię takie „spokojne” wypady, sprawdź co warto zobaczyć w okolicach Tokaju – jest pięknie.

Do następnego! 

__________________________

Link do e-booka "Nie nudź się w Tokaju".

Komentarze

INSTAGRAM @dyedblonde