Lirene My Master, wysokokryjący podkład – PURE BEAUTY LET’S CELEBRATE

Idealny, niedrogi podkład – znaleziony! Oczywiście mowa tu o wysokokryjącym podkładzie My Master Lirene. Doskonały na co dzień jak i przy większych wyjściach. Co tu dużo pisać, po prostu polecam! Co takiego mi się w nim spodobało. Przeczytasz o tym poniżej.

Lirene My Master, wysokokryjący podkład

Z powodu cieni pod oczami i bladej skóry na twarzy, makijaż wykonuję praktycznie codziennie, dlatego zależy mi, żeby podkład nie obciążał mojej skóry, delikatnie krył, nie spływał, nie tworzył efektu maski i nieestetycznych plam. Taki właśnie jest podkład Lirene My Master. Nakładam go do pracy i mam gwarancję, że wytrzyma ponad 8 godzin. 

Podkład znalazłam w ostatnim boxie kosmetycznym PURE BEAUTY LET’S CELEBRATE.

Opakowanie i konsystencja podkładu Lirene My Master

Podkład mieści się w szklanej, przeźroczystej buteleczce o pojemności 30 ml. Butelka została zamknięta złotą zakrętką, ale niestety brakuje tutaj dozownika, który ułatwiałby wydobycie produktu (chociażby pipety). Całość zamknięto w stylowym kartoniku w kolorze złoto-różowym. Na opakowaniu znajdują się podstawowe informacje na temat kosmetyku.

Konsystencję podkładu Lirene My Master określiłabym raczej jako rzadką, a nawet lejącą, dlatego trzeba bardzo ostrożnie wydobywać go ze środka, by nie wylać zbyt dużej ilości, bo już większa kropla wystarczy by pokryć nim skórę na twarzy i szyi. Zapach pudrowy, klasyczny dla tego typu kosmetyków.

Aplikacja, zadanie i efekt na skórze

Podkład należy aplikować po wchłonięciu kremu, nakładając go najlepiej przy pomocy pędzla lub gąbeczki, dzięki czemu w szybki i łatwy sposób uzyskuje się fajne krycie na skórze bez efektu smug.

W składzie podkładu Lirene My Master znajduje się nowatorskie połączenie cząsteczek złota koloidalnego i peptydu, ceramidy, olej temanu oraz ekstrakt z kwiatów lotosu. Składniki te mają wspomagać nawilżenie, stymulować syntezę kolagenu, odżywiać, redukować istniejące zmarszczki i sprawiać, że skórą będzie pełna blasku.
 

Aqua (Water), CI 77891 (Titanium Dioxide), Dicaprylyl Carbonate, Isohexadecane, Isododecane, Glycerin, Aluminum Starch Octenylsuccinate, CI 77492 (Iron Oxides), Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Triethylhexanoin, Trimethylsiloxysilicate, Dimethicone, Polyglyceryl-4 Isostearate, Silica, Nelumbo Nucifera Flower Extract, Glycine Soja (Soybean) Seed Extract, Ceramide NG, Acetyl Heptapeptide-9, Colloidal Gold, Tocopherol, Calophyllum Inophyllum Seed Oil, Glyceryl Caprylate, Disteardimonium Hectorite, Dimethicone/Vinyl Dimethicone Crosspolymer, PEG-10 Dimethicone, Sodium Chloride, Propanediol, Propylene Carbonate, Magnesium Sulfate, Ethylhexylglycerin, Triethoxycaprylylsilane, Nymphaea Caerulea Flower Extract, Xanthan Gum, Phenoxyethanol, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Parfum (Fragrance), CI 77491 (Iron Oxides), CI 77499 (Iron Oxides).

Efekt jaki uzyskuje się na skórze po zaaplikowaniu podkładu Lirene My Master to pięknie wyrównany koloryt, fajne krycie wszelkich niedoskonałości, w tym ciężkich do zakamuflowania cieni czy przebarwień, brak efektu maski i brzydkich smug. Podkład świetnie wtapia się w skórę, ładnie z nią współgrając. Utrzymuje się na twarzy bez poprawek przez cały dzień, nie wchodzi w załamania, nie spływa i nie roluje się. Efekt krycia dostosowujesz sama nakładając kolejne warstwy. 

 

Podkład dostępny jest w trzech odcieniach: nude, beige, natural. W boxie Pure Beauty znalazłam kolor beige, który świetnie współgra z tonacją mojej cery.

Lirene My Master, wysokokryjący podkład dostępny jest w cenie około 39,99 zł.

Znasz tego przyjemniaczka?

Do następnego!