5 dni w Czarnogórze – jezioro Szkoderskie, serpentyny, Kotor, wybrzeże
5 dni w Czarnogórze
CZARNOGÓRA DZIEŃ PIERWSZY – przylot, zakwaterowanie, spacer po okolicy
Pierwszy nasz przystanek to jezioro Szkoderskie. Co za krajobraz! Na tym przystanku, od razu zostaliśmy „zaatakowani” przez Pana, który oferował rejsy po jeziorze Szkoderskim – ulegliśmy i na drugi dzień wróciliśmy do niego. Po drodze do pensjonatu zatrzymywaliśmy się jeszcze niezliczoną ilość razy, robiliśmy zdjęcia i cały czas ze zdziwieniem patrzyliśmy na widoczki.
Po dotarciu do pensjonatu szybkie rozpakowanie, odświeżenie i na spacer po okolicy. Na koniec udaliśmy się do naszego pensjonatu na kolację oraz zaplanowaliśmy co faktycznie chcemy robić w dniu następnym. To był taki typowo organizacyjny dzień.
CZARNOGÓRA DZIEŃ DRUGI – rejs po jeziorze Szkoderskim, widok na wyspę Sveti Stefan, Bar, spacer do Petrovac na Moru
Kolejny punkt z naszego planu, to powrót nad wybrzeże i szukanie miejscówki, z której mogliśmy podziwiać wyspę Sveti Stefan. Chcieliśmy dojechać do małego kościółka na górze, z którego widok mógł być efektowniejszy. Niestety nie udało nam się bo akurat w tym dniu na wąskiej drodze prowadzącej do niego odbywały się roboty drogowe. Zjechaliśmy więc na główną drogę i zatrzymaliśmy się nad popularnym punktem widokowym. Zrobiliśmy kilka zdjęć, polataliśmy dronem i ruszyliśmy dalej.
Nasz kolejny postój to miejscowość Bar. Tam tylko dwa punkty: katedra św. Jana Włodzimierza z zewnątrz (pięknie prezentuje się na tle gór) oraz spacer po porcie. Mieliśmy jeszcze zahaczyć o Stary Bar, ale nie mieliśmy już sił i odpuściliśmy. To i tak był dzień pełen wrażeń.
Po powrocie do pensjonatu i szybkim ogarnięciu się postanowiliśmy poszukać restauracji z tradycyjnym jedzeniem. W tym celu spacerem udaliśmy się do miejscowości Petrovac na Moru (około 3 km), musieliśmy przejść jakby przez górę – trasa wymagająca i męcząca, ale widoczki piękne.
CZARNOGÓRA DZIEŃ TRZECI – jezioro Szkoderskie z góry, Pavlova Strana, Stari Most, Kotor Serpentine, jezioro Kotor, widoki na wybrzeże
Pierwszy punkt widok z góry na jezioro Szkoderkie i Pavlova Strana. Po drodze jednak nie dało się nie zatrzymywać, tym bardziej, że wybraliśmy trasę widokową. Przemierzyliśmy wiele kilometrów, wąskimi, często pojedynczymi, krętymi drogami, które otaczały niesamowite widoki.
Na początku trasy zatrzymaliśmy się na jednej z górek, tam podziwialiśmy widok na jezioro, zrobiliśmy kilka zdjęć, nagraliśmy filmiki i spotkaliśmy żółwie. Po drodze do Pavlova Strana, zatrzymywaliśmy się przy mostach i innych widoczkach.
Mimo, iż z naszego pensjonatu do punktu widokowego Pavlova Strana mieliśmy jedynie 60 km - około 1 godzina drogi, to dotarliśmy tam znacznie później. Widoki same wymuszały na nas postój. Widok z Pavlova Strana – obłędny!
Kolejny punkt Stari Most, mocno turystyczne miasteczko, w którym zjedliśmy obiad i pospacerowaliśmy. Po obiedzie ruszyliśmy dalej, szutrowymi drogami - co za przeżycie. W niektórych miejscach zastanawialiśmy się czy nie będziemy musieli się cofnąć, z powodu osuwisk, na szczęście udało się dotrzeć do głównej drogi.
Następny nasz punkt Kotor Serpentine, a po drodze do serpentyn, mnóstwo niesamowitych widoków. Same serpentyny – obłęd! Krzyczałam i trzymałam się fotela, żeby nie wypaść (jakby mi to miało pomóc). Wąskie, kręte drogi i widoki - niedopisania. W ogóle cieszę się, że ostatecznie nie odpuściliśmy sobie serpentyn, przeżycie niesamowite. Tam trzeba być!
Miejsce docelowe jezioro Kotor, które nie do końca nas zachwyciło. To typowo turystyczne miasto, w którym było pełno ludzi. Chyba jednak wolimy spokojniejsze miejsca. Niemniej jednak widok na jezioro z góry – OMG!
Na koniec, kierunek Pansion Nobel i widoczki na wybrzeże.
Wieczorem jeszcze udaliśmy się na plażę nieopodal naszego noclegu.
CZARNOGÓRA DZIEŃ CZWARTY - Petrovac na Moru i plażowanie
CZARNOGÓRA DZIEŃ PIĄTY – Podgorica i wodospad Niagara
*Nieskromnie przyznam, że plan poszczególnych dni zaplanowałam sama. Mąż go akceptował, albo i nie :P, a na bieżąco dochodziły dodatkowe atrakcje.
Podsumowanie wyjazdu do Czarnogóry
Dziękuję, że dobrnęłaś/eś ze mną do końca. Liczę, że nasze zdjęcia Ci się spodobają, a za jakiś czas wykorzystasz nasz plan w swojej podróży do Czarnogóry.
P.s. Za kilka dni pojawi się kolejny, ostatni post prosto z Czarnogóry.
Do następnego!
Komentarze
Prześlij komentarz