Świetlisty makijaż przy użyciu kosmetyków Pixi Rose Infused Skintreats

Aby makijaż był trwały i dobrze wyglądał przez cały dzień, musisz przede wszystkim odpowiednio przygotować skórę. Podstawowe zasady, których należy się trzymać to oczyszczenie, złuszczenie oraz nawilżenie. Równie ważnym punktem, wpływającym na jakość Twojego makijażu jest zastosowanie kosmetyków, które go utrwalą oraz nie stworzą efektu maski. Dobrze dopasowana do Twojej cery baza pod podkład oraz sam podkład mogą być tutaj kluczem do sukcesu.

W dzisiejszym poście opowiem o czterech kosmetykach Pixi z linii Rose Infused Skintreats, które sprawią, że Twój makijaż będzie wyglądał świeżo.

Kosmetyki Pixi Beauty Rose Infused Skintreats

Rose Infused Skintreats to linia kosmetyków, które mają za zadanie dopełnić nasz codzienny makijaż. W paczce PR otrzymałam cztery kosmetyki z tej serii: +Rose Essence Oil trójfazowy olejek pod makijaż, +Rose Radiance Perfector puder/rozświetlacz dodający blasku, +Rose Glow-y Powder puder rozświetlający oraz +Rose Lip Nourisher balsam koloryzujący do ust. Mam swojego faworyta! Który to? Dowiesz się czytając do końca.

 

+Rose Essence Oil trójfazowy olejek pod makijaż

Olejek umieszczony w 30ml butelce wykonanej z przeźroczystego szkła, dzięki czemu widać, ile produktu zostało w środku. Do butelki dołączono wygodną w użytkowaniu pipetę w kolorze charakterystycznym dla marki Pixi. Całość zapakowano w kartonik z motywem róż.

Środek buteleczki wypełniony został trójfazowym olejkiem, który z łatwością rozprowadza się po skórze i szybko się w nią wchłania. Mimo iż ma oleistą formułę to nie jest aż tak bardzo tłusty. Fajnie współgra z makijażem, nie skracając jego trwałości. Jego zadanie to przygotowanie skóry pod makijaż, nawilżenie i odżywienie. Przeznaczony jest do wszystkich rodzajów cery. Skóra po aplikacji pozostaje pięknie wygładzona.

• W jego składzie zawarto: olejek z kwiatów róży (odżywia i odmładza), wodę różaną (równoważy pH, bogata w przeciwutleniacze), Ceramid NP.

Olejek przed użyciem należy zamieszczać, potrząsając buteleczką. Aplikuję go na skórę pod makijaż - jest doskonałym, dodatkowym nawilżeniem dla mojej skóry. Nie jest to jednak produkt, bez którego nie mogłabym się obejść. Tym bardziej, że jego cena to około 100 zł, a wydajność nie zachwyca.

 

+Rose Radiance Perfector puder/rozświetlacz dodający blasku

W tym przypadku opakowanie to 15 ml, odkręcana tubka, z niewielkim Dziubkiem, z którego wydostaje się rozświetlacz. Szata graficzna charakterystyczna dla Pixi – miętowa tubka z różowymi elementami.

Środek tubki wypełniony został delikatnym, niczym atłas rozświetlaczem w kolorze różowym, w którym widać mieniące się drobinki. Produkt należy aplikować na kość policzkową, łuk brwiowy i łuk kupidyna w celu uwydatnienia rys twarzy. Można użyć go również na dekolt, by pięknie go rozjaśnić.

• W jego składzie zawarto: wodę różaną, Ceramid NP oraz nawilżający kwas hialuronowy.

Uwielbiam tego typu kosmetyki! Kiedy makijaż jest rozświetlony skóra wygląda na zdrową.

Aplikując na swoją skórę +Rose Radiance Perfector mam gwarancję pięknego rozświetlenia i jestem pewna, że moja skóra dobrze się prezentuje. Mimo, iż nie należy do najtańszych, bo kosztuje około 55 zł, to zdecydowanie mój faworyt! 

 

+Rose Glow-y Powder puder rozświetlający

Puder rozświetlający znajduje się w niewielkim, plastikowym kompakcie, zakręcanym wieczkiem z przezroczystą górą, przez którą widać zawartość. Środek kompaktu to miękki, puder w kolorze różu z mieniącymi się drobinkami, które mają rozświetlić skórę.

• W jego składzie znajduje się: ekstrakt z róży, kwas ferulowy, Jojoba (odżywia i nawilża).
  

Nie wiem, czy pamiętasz, ale jakiś czas temu prezentowałam cztery palety stworzone przy współpracy z Influencerkami. Jedną z palet była MIND YOUR OWN GLOW Radiance Palette by Jenise. Aktualnie po rozświetlacze z tej palety sięgam notorycznie i pokochałam je tak samo jak +RoseGlow-y Powder. Puder przeznaczony jest do wykończenia makijażu, podkreślenia kości policzkowych i nadaniu blasku skórze. Sama stosuję go jako róż. Efekt, jaki uzyskuję to pięknie wykończony makijaż z odrobiną błysku. Koszt rozświetlającego pudru to około 55 zł.

 

+Rose Lip Nourisher balsam koloryzujący do ust

Produkt, który jest najmniej przeze mnie lubiany. Nie dlatego, że jest słaby, ale dlatego, że po prostu nie przepadam za balsamami do ust i raczej ich nie stosuję. Próbuję się przełamać, ale jednak wolę na usta nałożyć kolorową pomadkę, najlepiej matową.

Balsam mieści się w niewielkim sztyfcie w kolorze zielonym. Po wykręceniu go można zobaczyć, że składa się, jakby z dwóch części. W środku jaśniejsza, po brzegach mocniejsza. Zadaniem tego balsamu jest nawilżenie, odżywienie, zmiękczenie i nadanie delikatnego koloru ustom. Po nałożeniu można wyczuć lepką warstwę, która utrzymuje się całkiem długo. Jest to produkt, który na pewno znajdzie swoich zwolenników, bo fajnie działa. Pięknie nawilża usta, ale mimo to nie polubiłam się z nim i tak jak już wspomniałam, tylko dlatego, że nie sięgam po takie produkty.

• W jego składzie znajduje się: olejek z dzikiej róży (łagodzi i pielęgnuje), olejek z nasion jojoby (zmiękcza i wygładza), i witamina E (odżywia i chroni).

Cena: około 49 zł.

Podsumowując:

Linia Pixi Rose Infused Skintreats, skradła moje serce. Jestem zachwycona nie tylko szatą graficzną kosmetyków, ale przede wszystkim efektem, jaki tworzą na skórze. To doskonałe kosmetyki uzupełniające mój codzienny makijaż. Z czystym sumieniem polecam! Zwłaszcza mojego ulubieńca - +Rose Radiance Perfector.

Podoba Ci się ten wpis? Podaj go dalej i zostaw komentarz.

Do następnego!