Dzisiaj zaprezentuję moje trzy top kosmetyki marki Maybelline New York,
które polubiłam od pierwszego użycia. Zachwyciły mnie efektem jaki tworzą na
skórze, pigmentacją i swoją formułą. Mowa tu o palecie cieni The City Mini
Palette, pomadce SuperStay Matte Ink oraz korektorze Instant Anti Age Eraser. Prezentację zacznę od kosmetyku, który sprawdził
się u mnie najlepiej.
Trzy top kosmetyki kolorowe
Maybelline New York
Korektor Instant Anti Age
Eraser Maybelline New York
Dopóki nie zaprezentowałam go na Instagramie, nie miałam pojęcia ile
fanek ma ten korektor, ale trudno się dziwić, bo sama też od razu się w nim
zakochałam!
Opakowanie korektora Instant
Anti Age Eraser
No dobra, ten korektor ma jeden malutki, tyci tyci minus – jego
opakowanie nie robi na mnie jakiegoś szczególnego wrażenia. To niewielka
plastikowa, przeźroczysta tubka przyozdobiona czerwoną wstawką i napisami.
Dzięki temu, że jest przeźroczysta widać ile produktu znajduje się w środku. Do
tubki dołączono ciekawy aplikator w postaci gąbeczki, którą nakłada się korektor
pod oczy. Może nie jest to najbardziej higieniczna forma, ale który z
korektorów posiada higieniczny aplikator? Z reguły to pędzelki, pacynki lub
sztyfty, czyli wychodzi na to samo, tak czy inaczej po nałożeniu korektora na
skórę powinno się go przyklepać opuszkami palców lub gąbeczką, którą z reguły
używa się do nakładania podkładu.
Wybór odcieni oraz formuła
korektora Instant Anti Age Eraser
Na stronie Notino.pl znajdziesz 6 kolorków korektora Instant Anti Age
Eraser: Brightener, Fair, Ivory, Light,
Neutralizer, Nude. Dla siebie wybrałam odcień nr 6 Neutralizer i to był strzał w dziesiątkę bo doskonale wpisał
się w moją karnację. Jest to ciepły odcień wpadający w żółto-pomarańczowe
kolorki. Dużym zaskoczeniem była dla mnie jego formuła – lekka, jednocześnie z
fajnym kryciem. Już cienka warstwa dobrze radzi z cieniami, jeśli jednak zależy
mi na mocniejszym efekcie dodaję kolejną. Korektor jest lejący, ale
przypudrowany tworzy matowy efekt. Co ważne, nie wchodzi w załamania i tym samym
nie podkreśla zmarszczek. Jego wydajność również jest całkiem ok, wbrew pozorom
niewielka ilość wystarcza by pokryć cienie pod oczami. To produkt, który
świetnie sprawdza się w codziennych sytuacjach.
Podsumowując: efekt jaki
uzyskuję na skórze po nałożeniu korektora Instant Anti Age Eraser Maybelline
New York jest naprawdę super. Skóra wygląda lekko, nie jest obciążona i dobrze
się prezentuje. Wszystkie te czynniki sprawiły, że spośród trzech kosmetyków,
które dzisiaj opisuję to właśnie korektor jest moim numerem jeden.
Płynna pomadka Maybelline New
York SuperStay Matte Ink
Pomadka zajęła miejsce drugie - jak najbardziej zasłużone. Jestem
oczarowana jej trwałością i kolorkiem, który sobie wybrałam, ale wszystko po
kolei.
Opakowanie pomadki SuperStay
Matte Ink
W przypadku pomadek SuperStay Matte Ink opakowania zdecydowanie do
mnie przemawiają, bo to eleganckie tubki, których kolory odpowiadają ich
zawartości. Żeby nie było tak nudo to nakrętka jest w odcieniu białym. Całość
prezentuje się bardzo minimalistycznie. Pojemność pomadek to 5 ml. Przy okazji
opakowania muszę tutaj wspomnieć o aplikatorze, ma on kształt kropelki, przy
czym środek jest jakby dziurawy. Na szczęście pacynka jest dobrze
wyprofilowana, dzięki czemu z łatwością aplikuje się na usta pomadkę, nie ma
potrzeby używania wcześniej konturówki.
Kolory, formuła i efekt, który
możemy użyć przy użyciu pomadki SuperStay Matte Ink
Pomadki
SuperStay Matte Ink Maybelline New York dostępne są aż w 20
odcieniach. Dla siebie wybrałam odcień
70 Amazonian. To nudziak, ale nie
taki typowy bo mocno wpada w brąz, jest ciepły i świetnie prezentuje się na
ustach - do mojego typu urody jest wręcz idealny. Formuła pomadek SuperStay
Matte Ink jest gęsta i klejąca, szybko zastyga jednak na ustach przez cały czas
czuć taką delikatnie lepką warstwę - to jedna z wad. Mimo gęstej konsystencji
pomadka łatwo się aplikuje, nie rozlewa się poza kontur i na brzegi kącików ust.
Również pigmentacja jest na wysokim poziomie. Już jedna warstwa potrafi zakryć
usta, ale żeby uzyskać idealny kolor warto dodać kolejną. Ostatecznie efekt jaki
się uzyskuje to matowo-satynowe usta.
Pomadki SuperStay Matte Ink jak sama nazwa mówi są naprawdę trwałe.
Wytrzymują na ustach przez kilka godzin. Schodzą od środka, nie odcinając się
zbyt drastycznie, choć nie wiem jak by to wyglądało w przypadku ciemniejszych kolorków,
…ale skoro są trwałe to ciężko się ścierają. Niejednokrotnie okazało się, że po
wykonaniu demakijażu i tak gdzieś na konturze zostawały resztki.
Podsumowując: Pomadki SuperStay
Matte Ink mają kilka wad, ale dzięki ich pigmentacji, dobrze wyprofilowanej
pacynce oraz trwałości podbiły moje serce. Jestem nimi oczarowana do tego
stopnia, że zapominam o ich wadach.
Cienie do powiek The City Mini
Palette Maybelline New York
Na trzecie miejsce trafiły
cienie do powiek The City Mini Palette,
choć spokojnie mogły stanąć na równi z pomadką, jednak musiałam wybrać. Skoro
ustaliłam na początku, że tworzę podium to tego się trzymam.
Opakowanie i formuła cieni The
City Mini Palette
Cienie mieszczą się w czarnej kasetce, wykonanej z solidnego tworzywa.
Przód jest przeźroczysty, a więc wydać kolorystykę. Środek podzielony jest na 6
nierównych części, gdzie umieszczono cienie w kolorach: brązowych, złotych i
beżowych. Całość prezentuje się elegancko i estetycznie. Cienie posiadają delikatną
formułę, jakby kremową, są miękkie, a więc z łatwością się nabierają i
rozprowadzają. Można nimi tworzyć wymarzony makijaż oczu. Małą wadą jest to, że
podczas nakładania osypują się, ale znasz jakiś cień, który by tego nie robił?
Kolory i pigmentacja cieni
W paletce umieszczono 6 kolorków: szampański, miedziany, średni i
ciemny brąz oraz dwa beże. Wszystkie odcienie są mieniące, na czym podczas
zamówienia bardzo mi zależało (ostatnio w mojej kosmetyczce za dużo matów). Pigmentacja
jest świetna, zwłaszcza jeśli chodzi o te ciemniejsze kolorki. Z łatwością mogę
stworzyć nimi swój idealny makijaż w kolorach, które bardzo lubię! Paleta ta
sprawdzi się na co dzień jak i podczas większych okazji, w zasadzie wszystko
zależy od tego, których kolorków się użyje.
Podsumowując: paleta cieni
The City Mini Palette ma świetną pigmentację, jest łatwa w użyciu i do tego
całkiem przestępna cenowo. Dlatego też trafiła do grona moich ulubieńców jeśli
chodzi o podręczne palety cieni do powiek. Doskonały produkt, który dodatkowo
sprawdzi się na wyjeździe.
Na moim podium stanęły dzisiaj trzy kosmetyki kolorowe marki Maybelline
New York. Muszę przyznać, że wcześniej nie miałam z nimi przyjemności dlatego
tym bardziej cieszy mnie fakt, że tak dobrze się u mnie spisały!
Jestem bardzo ciekawa czy znasz, któryś ze prezentowanych dzisiaj
przeze mnie kosmetyków i co o nich sądzisz.
Do następnego!
Komentarze
Prześlij komentarz