Wakacje w Bułgarii w dobie coronawirusa | Kavarna 2020
Tak bardzo bałam się, że urlop
na Kubie, który zrobiliśmy sobie z mężem w lutym, będzie naszym ostatnim
wyjazdem zagranicznym w tym roku… Na szczęście, mimo wielu nerwów i przemyśleń,
udało się zorganizować lipcowe wakacje!
Tym razem wybór padł na Bułgarię! Jak przebiegł urlop podczas
pandemii, ile wydaliśmy pieniędzy, co zobaczyliśmy, jaki hotel wybraliśmy i czy
warto wynająć auto? O tym wszystkim i wielu innych informacjach przeczytacie w
dzisiejszym i następnym poście dotyczącym wyjazdu.
Wakacje zagranica podczas pandemii
Pandemia ostro daje nam popalić, każdy marzy by w końcu wszystko
wróciło do normalności, ale z tego co widać chyba nie stanie się to tak prędko…
Tego roku oboje z mężem chcieliśmy zorganizować kilka wyjazdów. Pierwszy urlop,
oczywiście Kuba – niesamowity czas. Po powrocie z Karaibów niemalże
natychmiastowo zamówiliśmy wyjazd na Czarnogórę, tym razem na własną rękę. Jak
już wspomniałam na blogu i Instagramie, z powodu pandemii wyjazd się nie odbył.
Traciliśmy nadzieję, że cokolwiek się uda. Początkowo myśleliśmy o urlopie na
Mazurach, ale gdy granice zaczęły się otwierać, pomyśleliśmy czemu by nie
spróbować? Przeanalizowaliśmy kierunki wyjazdu. Celowaliśmy w którąś z greckich
wysp, ale ostatecznie stwierdziliśmy, że bezpieczniej będzie wybrać coś bliżej
i tak zdecydowaliśmy się na Bułgarię. Czy żałujemy? Absolutnie nie!
Formalności przed wyjazdem do Bułgarii związane z COVID-19
Tutaj nie było żadnej dyskusji, jeśli wybieramy się na urlop zagranicę
w tak dziwnych czasach, jedziemy z
biurem podróży. Tym samym mieliśmy zagwarantowany powrót w sytuacji
zagrożenia, otrzymaliśmy wszystkie najpotrzebniejsze informacje i oczywiście
mieliśmy wykupione dodatkowe ubezpieczenie, które aktualnie wydaje się bardzo
istotne.
UBEZPIECZENIE
Przy ubezpieczeniu chwilkę się zatrzymam. Jak wiecie, biura podróży
oferują nam podstawowe ubezpieczenia w cenie imprezy, jednak nie ma w nich mowy
o pandemii i sytuacjach z nią związanych. Na szczęście ostatnio wprowadzili
opcję, w której zawarto koszty leczenia i transportu w przypadku zachorowania
na Covid-19. Tym samym, jeśli wybieracie się na wakacje za granicą kraju,
proponuję się dodatkowo ubezpieczyć. Koszty są niewielkie, a przynajmniej nie
musicie się martwić i myśleć - co by było
gdyby…
DEKLARACJA ZDROWIA
Każdy kraj ma swoje zasady, to samo dotyczy linii lotniczych. W
przypadku Bułgarii (wg stanu na lipiec 2020) po wylądowaniu, należało wypełnić
deklarację zdrowia, którą można było sobie wcześniej wydrukować w domu lub
otrzymywało się taką na lotnisku i tam też się ją zostawiało. Ponadto, linie
Enter Air z którymi lecieliśmy, również wymagały od nas wypełnienia dodatkowej
deklaracji. W niej musieliśmy wypełnić swoje dane dotyczące miejsca
zamieszkania i miejsca pobytu. W zasadzie nie było to nic uciążliwego, ale
należy jednak o tym pamiętać. To są takie dodatkowe „kruczki”, które trzeba
ogarnąć przy wyjedźcie za granicę podczas pandemii. Jak już wspomniałam każdy
kraj czy linie lotnicze mają swoje przepisy, których musimy przestrzegać!
Jak to wygląda na lotnisku i samolocie?
Zastanawialiśmy się jak to wszystko będzie wyglądać na lotnisku – no
bo przecież maseczki, mierzenie temperatury, zachowanie odległości itp. W
zasadzie poza wstawioną bramką, która mierzy temperaturę każdemu (tak było w
przypadku lotniska w Katowicach), wpuszczania do terminalu tylko osób
wylatujących i masek nic się nie zmieniło. Cała procedura odbywa się tak jak
zwykle. Wiadomo, w samolocie należy mieć na sobie maskę przez cały lot, ale w
przyadku Bułgarii nie było to uciążliwe, bo lot trwał ok. 1,5 godziny. Ponadto,
na pokładzie normalnie działa catering, można
korzystać z toalet, także wszystko „po staremu”. Miłym udogodnieniem był fakt,
że w aktualnej sytuacji lata mało samolotów, dzięki czemu mogliśmy szybciej
wylecieć i wrócić – taki mały bonusik.
Czy w hotelu chodzi się w maskach?
W Bułgarii podobnie jak i u nas maseczki należy nosić w
pomieszczeniach zamkniętych oraz pojazdach, dlatego też zawsze warto było mieć
je przy sobie. Na zewnątrz ich nie nosiliśmy. Normalnie korzystaliśmy z
basenów, które było mocno chlorowane, a na plaży i w morzu zachowywaliśmy
dystans. Tak naprawdę w ogóle nie odczuliśmy tam pandemii. No chyba, że chodzi
o wieczorne imprezy, których w zasadzie nie było, czego odrobinę brakowało.
Ok, myślę, że wszystkie wątpliwości i kwestie techniczne związane z
COVID-19 wyjaśniłam. Jeśli macie jeszcze jakieś pytania, napiszcie w
komentarzach. Postaram się na nie odpowiedzieć.
Przejdźmy teraz do kilku praktycznych informacji dotyczących wizyty
w Bułgarii.
Dowód czy paszport?
Pewnie większość z Was o tym wie, ale na wszelki wypadek tylko
wspomnę. Obywatel Polski wjedzie do Bułgarii z ważnym dowodem osobistym.
Paszport nie jest wymagany.
Waluta w Bułgarii
Obowiązująca waluta w Bułgarii to lew bułgarski (BGN). Taką też walutę
warto ze sobą zabrać, gdyż praktycznie wszędzie będziemy nią płacić. Oczywiście
polecam też mieć przy sobie Euro, my na przykład tą walutą płaciliśmy za
wynajem samochodu. Oczywiście sklepy, wejściówki itd., płacone w BGN.
W związku z coronawiruem podobnie jak u nas tak i w Bułgarii
preferowane są płatności bezgotówkowe. Jeśli więc macie dobry „przelicznik” na
koncie to warto z tego korzystać. Wspomnę jeszcze o cenach. Był to już mój
drugi pobyt w Bułgarii i wydaje mi się, że te 6-7 lat temu ceny były dużo
mniejsze niż u nas. Aktualnie artykuły spożywcze, alkohol, itd., są w bardzo
zbliżonych cenach co w Polsce.
Czas lokalny w Bułgarii
W Bułgarii mamy godzinę do przodu - czas polski plus 1 godz.
Tyle z kwestii organizacyjnych!
Przyznam szczerze - byłam pewna, że uda mi się wszystko zmieścić w tym poście,
ale praktyczne wskazówki się przeciągły, a ja nie chcę Was zanudzić. Dlatego
też już dziś zapraszam Was na kolejny wpis o Bułgarii, w którym opowiem co
zobaczyliśmy, ile zapłaciliśmy za wszystko, gdzie się zatrzymaliśmy i o tym czy
warto wynająć samochód.
Na koniec opowiem jeszcze na pytanie, które
wiem, że się pojawi. Czy polecam wyjazd
zagranice w czasie pandemii? Absolutnie nie będę tu nikogo namawiać, ani
nikomu odradzać. To jest tylko i wyłącznie indywidualna kwestia. Najważniejsze
to przemyśleć wszystkie za i przeciw (polecam stworzyć listę, zawsze działa)
oraz być rozsądnym i odpowiedzialnym w swoich decyzjach. Jeśli chodzi o nas,
bardzo tego potrzebowaliśmy. Wyjazdy to już takie nasze uzależnienie, bez
których dłużej niż 3 miesiące ciężko nam się odnaleźć. Jak już wspomniałam, nie
żałujemy tej decyzji, tym samym cieszymy się, że wszystko się udało i nie
mieliśmy żadnych komplikacji. Odpoczęliśmy, naładowaliśmy baterie,
odwiedziliśmy kolejne miejsce – tego nam właśnie było trzeba. Teraz planujemy
następny wyjazd.
P.S. Jeśli wybieracie się na wczasy za granicą śledźcie oficjalne
strony rządu danego kraju, sytuacja jest dynamiczna i cały czas się coś
zmienia, a chyba nie chcecie być niczym zaskoczeni!
Podobne wpisy znajdziecie poniżej:
- Flamingi, lasy namorzynowe, rajskie plaże, katamaran, skuter… Zobaczjak spędziliśmy tydzień na Kubie!
- Jak całkiem tanio ogarnąć wycieczkę na Cypr?
Do następnego!
Komentarze
Prześlij komentarz