Kilka nowości z katalogu Oriflame
Jak ten czas leci… Dopiero co
witaliśmy nowy rok, a już mamy marzec. Zanim się obejrzymy będzie wiosna i
wakacje. Z jednej strony już nie mogę doczekać się momentu, aż wszystko zacznie
kwitnąć. Z drugiej natomiast przeraża mnie fakt, że wszystko tak szybko mija.
Nie wiem czy u Was też tak to wygląda? Czy tylko ja żyję na przyśpieszonych
obrotach?
Moje nowości z katalogu Oriflame
Kolejny raz przychodzę do Was z nowościami od Oriflame, które trafiły
do mnie jakiś czas temu i uwaga! Tym
razem w zamówieniu zabrakło marki Giordni Gold, a więc brawa dla mnie J.
To znak, że inne marki znajdujące się w katalogu Oriflame też trafiają w mój
gust! Robiąc zamówienie wybrałam wodę toaletową, kolorowy balsam do ust,
maseczki oraz krem koloryzujący The ONE A-Z Hydra SPF 30. Część z produktów już
zdążyłam przetestować, a więc mogę podzielić się z Wami opinią. Zacznę od wody
toaletowej!
Oriflame Eclat Femme Weekend
Opakowanie Eclat Femme Weekend to cudowny flakonik wykonany z matowego
szkła, w odcieniu pudrowego/cielistego różu, któremu nie sposób się oprzeć.
Całość standardowo zapakowana w kartonik o tym samym kolorze i
minimalistycznymi dodatkami w postaci złotych napisów i logo.
Nuty bazy: piżmo,
nuty drzewne
Nuty serca: róża, miazga, frezja
Nuty serca: róża, miazga, frezja
Nuty głowy:
czerwona porzeczka, bergamotka, brzoskwinia
Zapach wody toaletowej Eclat Femme Weekend wydany został w 2015 roku,
a jego twórcą jest Nathalie Lorson. Aromat zawarty w butelce to subtelne
połączenie kwiatowo-owocowe, wyczuwalne już po spryskaniu ciała, przy czym
najszybciej wyłania się aromat brzoskwini, czerwonej porzeczki, przez który
przebijają się kwiatowe nuty dodające świeżości. Kompozycja jest słodka, ale
przyjemna. Jeśli chodzi o trwałość oceniam ją jako dobrą. Perfum utrzymuje się
na skórze do 4 godzin, po tym czasie warto ponownie się spryskać.
Dla mnie Eclat Femme Weekend to woda toaletowa, po którą chętnie
sięgam na co dzień. Raczej nie spryskałabym się nią na większe wyjścia
zwłaszcza, gdy zależałby mi na trwałości zapachu.
Za zapach Eclat Femme Weekend Oriflame musimy zapłacić około 80 zł.
Warto więc polować na okazje, które często się pojawiają.
Oriflame, The ONE, Colour Adapt Lip Balm
Już nie raz mogliście przeczytać na moim blogu, że nie przepadam za
balsamami do ust. Po prostu dla mnie jest to coś zbędnego, coś co mogę zastąpić
kremem lub kolorową pomadką z działaniem nawilżającym. W przypadku The ONE,
Colour Adapt Lip Balm jest nieco inaczej. Balsam jest bezzapachowy, ma
przyjemną delikatną konsystencję i coś co dla mnie jest
istotne - delikatnie barwi usta na różowo podkreślając przy tym
naturalny odcień ust. Takie rozwiązanie to
świetna alternatywa dla szminki, gdy się śpieszę i nie mam czasu dokładnie
wymalować ust. Ponadto balsam ten fajnie nawilża i zmiękcza usta, a więc
sprawdza się idealnie podczas zimnych i wietrznych dni.
Oriflame, krem koloryzujący The ONE A-Z Hydra SPF 30
Takie kosmetyki jak krem koloryzujący The ONE A-Z Hydra SPF 30 lubię
bardzo. Są lekkie, nie obciążają skóry, za to tworzą subtelny, naturalny efekt
na skórze.
Krem koloryzujący The ONE A-Z Hydra SPF 30 to połączenie kremu i
podkładu, który jest wygodny i szybki w aplikacji. Doskonale sprawdzi się
podczas podróży, albo gdy się śpieszymy i nie mam czasu na pełny makijaż.
Ponadto The ONE A-Z Hydra SPF 30 to całodniowe nawilżenie, ochrona przed
zniszczeniami oraz promieniowaniami UV. Efekt jaki uzyskujemy w kilka sekund na
skórze to rozświetlona, pełna blasku i zdrowo wyglądająca skóra.
Krem koloryzujący The ONE A-Z Hydra SPF 30 dostępny jest w 4
odcieniach: Natural, Beige, Fair oraz Ivory. Może wybór nie jest wielki, ale
ostatecznie myślę, że każdy dobierze coś dla siebie. Do mnie trafił odcień
naturalny i jestem z niego w pełni zadowolona. Cena jaką musimy zapłacić za 30
ml to około 45 zł.
Oriflame, maseczki do twarzy Love Nature
Ostatnie rzeczy, które trafiły do mnie od Oriflame to dwie maseczki
marki Love Nature. Jedną z nich udało mi się już przetestować i muszę przyznać,
że efekt mnie zadowolił. Obie maski mieszczą się w foliowych opakowaniach z
delikatną grafiką i posiadają konsystencję zbliżoną do kremu. Pierwsza, którą
zdążyłam już sprawdzić to kojąca maseczka z owsem przeznaczona do cery suchej.
Jej działanie oparte jest na witaminie B, która działa odżywczo na skórę. Efekt
jaki zapewnia to miękka i wygładzona cera.
Druga to oczyszczająca maseczka z łopianem przeznaczona do cery
tłustej, działająca nawilżająco i oczyszczająco skórę. Maska ta ma za zadanie
przywrócić równowagę skórze. Ze względu na to, że moja skóra jest sucha pewnie
maseczka powędruje do kogoś komu się przyda.
Dziewczyny, na stronie oristrefa.pl można bezpłatnie zarejestrować się jako konsultantka
Oriflame i przez co najmniej rok zamawiać kosmetyki taniej o 25% niż w
katalogu. Bez żadnych limitów - każdy zamawia tyle ile chce i za ile chce.
Fajna opcja, którą warto wypróbować. Zachęcam do zapoznania się ze stroną.
Jestem
bardzo ciekawa czy znacie kosmetyki, które dzisiaj Wam pokazałam. Jeśli
będziecie chcieli zapoznać się z którymś z produktów bliżej, to dodam wpis z
rozbudowaną recenzją!
Do następnego!
Komentarze
Prześlij komentarz