Pielęgnacja włosów z kosmetykami Phyto, dostępnymi w sklepie internetowym Topestetic
Moja „włosowa” historia należy
raczej do tych dłuższych, a więc mogłabym o niej pisać w nieskończoność. Jednak
blog nie jest miejscem, w którym chciałabym się nad sobą użalać, dlatego
zgodnie z obietnicą jedynie przybliżę Wam temat.
Historia moich włosów w dużym skrócie
Przez wiele lat walczyłam z nadmiernym wypadaniem włosów, sprawdziłam
chyba wszystkie możliwe sposoby by zapobiec temu problemowi. Niestety żadne
tabletki, szampony, wcierki nie pomagały na tyle, abym mogła być
usatysfakcjonowana. W przeciągu tych lat, kilkukrotnie się poddawałam. Przełom
nastąpił jakieś 5-6 lat temu, włosy same z siebie przestały wypadać. Nie wiem
czym wcześniejsza sytuacja była spowodowana: okresem dorastania, stresem czy
czymś innym. Tego się już pewnie nie dowiem. Włosy przestały wypadać i to był
fakt, ale ja zostałam z kolejnym problemem – problemem przerzedzonych włosów.
Osoby, które nigdy nie miały tego typu sytuacji nie zrozumieją, że włosy, a w
zasadzie ich brak jest dla kobiety wielkim zmartwieniem. Dla mnie była to
sytuacja, gdzie moja pewność siebie spadła praktycznie do zera, przez co czułam
się bardzo niekomfortowo. Na szczęście ostatecznie się nie poddałam i po części
uratowałam włosy, a w dużej mierze pomogła mi w tym mezoterapia.
Od tego czasu staram się dbać o włosy jak tylko mogę i stosować sprawdzone,
dobre kosmetyki.
Mimo, iż wiem że do idealnych włosów jeszcze sporo mi brakuje, to
cieszę się, że je w ogóle mam! A aktualnie stan moich włosów prezentuje się
mniej więcej tak: cienkie, farbowane, bez większej objętości, ale za to
znacznie mniej przerzedzone i coraz mocniejsze. Efekty wszystkich moich kuracji
są zauważalne jak najbardziej, tak więc nie pozostaje nic innego jak działać
dalej.
W bardzo szybkim skrócie przedstawiłam Wam swoją „włosową historię”.
Jeśli macie pytania piszcie w komentarzach, a ja przechodzę do najważniejszej
części tego wpisu, czyli do przedstawienia kosmetyków, którymi aktualnie
pielęgnuje włosy.
Pielęgnacja włosów z kosmetykami Phyto, dostępnych w sklepie internetowym Topestetic
Phyto to marka, która powstała w 1968 roku. Ich kosmetyki, aż w 90%
oparte są na wyciągach z roślin, nie znajdziemy w nich natomiast składników
pochodzenia zwierzęcego. Opakowania są ekologiczne, a do ich tworzenia
wykorzystywane są półprodukty, pochodzące z drewna. Kosmetyki Phyto mogę być
stosowane zarówno przez kobiety jak i mężczyzn w różnym przedziale
wiekowym.
Phyto Phytomillesime, szampon upiększający kolor
Z racji, że farbuję włosy, najczęściej sięgam po szampony, które mają
na celu zadbać o ich kolor. Takim kosmetykiem jest Phytomillesime, marki Phyto.
Szampon znajduje się w butelce o pojemności 200 ml. Szata graficzna
jest prosta, ale rzucająca się w oczy - złote tło z napisami i logo marki.
Butelka jest zakręcana i włożona do czerwonego kartonika przedstawiającego
wszystkie najpotrzebniejsze informacje na temat produktu. Środek wypełniony
został rzadkim płynem w kolorze jasnego brązu, który w kontakcie z wodą
delikatnie się pieni.
Phyto Phytomillesime to szampon przeznaczony do włosów farbowanych,
rozjaśnianych, suchych, o wysokiej porowatości i braku połysku. W jego składzie
znajdziemy wyciąg z szarotki alpejskiej, ekstrakt z jabłka Red Love, wyciąg z
owoców i kwiatów jabłoni, ekstrakt z hibiskusa. Zadaniem tej receptury jest
nadanie miękkości, wygładzanie i scalenie łusek włosa.
Z racji, że włosy myję co drugi dzień szampon został już przeze mnie
dobrze przetestowany. Pierwsze co zauważyłam, że ma on dość słabą wydajność, a
żeby pojawiła się choć delikatna piana trzeba go użyć więcej niż w przypadku
innych szamponu. Niemniej jednak ma sporo zalet, za które go polubiłam! Szampon
doskonale oczyszcza włosy, pozostawia je świeże, miękkie i pięknie wygładzone.
Dużym atutem jest to, że chroni mój blond kolor. Odkąd go stosuję nie zważyłam,
żeby moje włosy były spłowiałe, ani matowe. Wręcz przeciwnie! Są pełne blasku i
wyglądają zdrowo.
Szampon Phyto Phytomillesime dostępny jest na stronie Topestetic, aktualnie w cenie 53 zł.
Phytovolume Mask, maska nadająca włosom objętość
W przypadku maski nadającej włosom objętość Phytovolume, mamy do
czynienia ze 150 ml aluminiową tubką w kolorze beżowym przyozdobioną napisami i
logiem marki. Tubka włożona została dodatkowo do kartonika w tym samym kolorze.
W środku aluminiowego opakowania mieści się odżywka o lekkiej, żelowej
konsystencji w kolorze brązu. Dzięki tej formule bardzo łatwo aplikuje się ją
na włosy, przy czym niema mowy o plątaniu włosów.
Phytovolume Mask to maska przeznaczona do włosów cienkich,
pozbawionych objętości i plączących się. Jej skład oparty jest na ekstrakcie z
bambusa, wywarze z pięciornika i krwawnika. Zadaniem Phytovolume Mask jest
nadanie włosom objętości, unoszenie ich od nasady, regeneracja, odżywianie i
przywracanie im elastyczność.
W przypadku moich cienki włosów maska sprawdza się naprawdę dobrze.
Może nie zauważyłam jakiejś znaczącej poprawy w objętości, ale włosy po
aplikacji są pięknie wygładzone, szybko i łatwo się rozczesują oraz wyglądają
zdrowo.
Maskę Phytovolume Mask kupimy na stronie Topestetic w cenie 67 zł.
Phytovolume Spray nadający włosom objętość
Plastikowa, przeźroczysta butelka o pojemności 150 ml, zamykana
dozownikiem w postaci atomizera. Tak prezentuje się opakowanie Phytovolume Spray. Jest ono wygodne i łatwe w użytkowaniu. Atomizer nie zacina się i
wydobywa odpowiednią ilość płynu.
Spray przeznaczony jest do włosów cienkich, pozbawionych objętości i
blasku, jego receptura oparta jest na ekstrakcie z nasturcji oraz protein
grochu. Celem Phytovolume jest nadanie włosom objętości, ochrona przed wysoką
temperaturą prostownicy czy suszarki nie obciążając przy tym włosów.
Po ten spray najczęściej sięgam gdy decyduję się na swoje naturalne
loki, wówczas stają się one fajnie uniesione od nasady i zyskują mocno na objętości.
Włosy osuszone ręcznikiem spryskuję sprayem i dokładnie je rozczesuję.
Następnie pozostawiam je do wyschnięcia, a gdy się bardzo śpieszę dodatkowo
używam suszarki. Włosy po zaaplikowaniu nie tylko zyskują efekt wolumen, ale
również nie puszą się i są „okiełznane”.
Cena jaką musi zapłacić za Phytovolume
Spray na stronie Topestetic to
około 54 zł.
Każdy z tych trzech kosmetyków pozytywnie wpływa na stan moich
cienkich, pozbawionych blasku włosów. Mimo dość sporej ceny, uważam, że warto
sięgnąć po kosmetyki do pielęgnacji włosów Phyto. Gwarantuję zadowolenie i
świetny efekt.
Jestem bardzo ciekawa czy
znacie kosmetyki Phyto i jak się u Was sprawdziły. Napiszcie w komentarzach!
Warto przeczytać:
___________________________________
Taśmy tejpy,
czyli coś dla osób uprawiających sport, ale i nie tylko! Czym są tejpy?
To nic innego jak kolorowe taśmy, które odpowiednio naklejone mają na
celu zmniejszyć dolegliwości bólowe przez pobudzanie receptorów
czuciowych w skórze. Tego typu plastry mogą być stasowane praktycznie u
każdego, nawet u dzieci. Wiecie o czym mowa?
Do następnego!
Komentarze
Prześlij komentarz