Nasze domowe wnętrza - SALON
Długo zastanawiałam się czy poruszać temat remontu na tym blogu. Ze
swojego doświadczenia wiem, że zamiast inspirowania się mną, niektóre osoby po
prostu bezczelnie „odgapią” to co kosztowało mnie, mojego męża i inne osoby
wiele czasu, nerwów i pracy. Nie lubię tego, a niestety jestem otoczona przez
właśnie takich ludzi. Chyba nie wszyscy wiedzą, że inspirowanie, a „małpowanie” to dwie różne rzeczy. Żeby było jasne, nie mam nic przeciwko
inspirowaniu się kimś, czymś, sama często tak robię, w końcu na tym życie
polega, ale kopiowanie… no proszę, miejmy choć trochę godności, odrobinę
swojego zdania i choć kapkę pomysłu na siebie. Jeśli farbuję włosy na różowo,
nie rób tego na drugi dzień. Jeśli na podwórku sadzę trawę i kilka małych
krzewów, by było lżej kosić trawnik mojemu mężowi, nie rób tego za tydzień!
Pomyśl, zrób coś po swojemu, inspiruj się, ale nie „małpuj”!
Salon, czyli wizytówka domu, tym bardziej, że u nas znajduje się w samym centrum. W zasadzie pomysł na to pomieszczenie rodził się u nas małymi krokami, aż w końcu doszliśmy do NASZEGO ideału.
Liczę, że przeczytają ten tekst osoby, które kopiują moje pomysły i
choć przez chwilę się zastanowią zanim znów zrobią coś identycznie. Jeśli nie,
to pozostaje mi jedynie współczuć tego, że nie mają na siebie pomysłu!
Ok, przejdźmy do konkretów. Po różnych przemyśleniach doszłam do wniosku, że pokażę Wam część naszego domku. Przyznam, że jestem ogromnie ciekawa jak przyjmiecie te posty!!!
Ok, przejdźmy do konkretów. Po różnych przemyśleniach doszłam do wniosku, że pokażę Wam część naszego domku. Przyznam, że jestem ogromnie ciekawa jak przyjmiecie te posty!!!
Nasze domowe wnętrza – SALON
Salon, czyli wizytówka domu, tym bardziej, że u nas znajduje się w samym centrum. W zasadzie pomysł na to pomieszczenie rodził się u nas małymi krokami, aż w końcu doszliśmy do NASZEGO ideału.
Kolor ścian i wybór podłogi do salonu
Jestem z tych osób, które nie lubią kolorowych wnętrz, możecie więc się
domyśleć, że w naszym salonie na ścianach przeważa kolor biały, który połączyliśmy
z delikatnym odcieniem szarości. Ponadto komin, który idzie nam przez środek
jednych ze ścian obłożyliśmy płytkami imitującymi białą cegłę. Jeśli chodzi o
podłogę wybraliśmy czarne płytki! Tak, czarne i wcale nie mamy z nimi dużych
problemów, poza tym, że prosimy gości aby ściągali buty (choć dla niektórych to
duży problem). Płytki odkurzamy dwa razy w tygodniu, a myjemy raz na miesiąc,
albo kiedy mamy na to ochotę. Chyba nie tak źle? Więc nie wiem dlaczego wszyscy
jak słyszeli "czarne płytki" stukali się w głowę… Drzwi, jak i
ościeżnice w całym domu również mamy białe, (moje) wymarzone w angielskim stylu .
Całość zestawiliśmy z meblami w
kolorze szarym, czarnym i białym. Jako motyw przewodni wybraliśmy drewno.
Zawsze mówiłam – drewno ok, ale na pewno nie w moim domu! Moje
myślenie zmieniło się o 180 stopni, bo to właśnie drewno przeważa w naszym
salonie, czy chociażby kuchni, o której też kiedyś opowiem. Kolejny raz
potwierdzone - kobieta zmienną jest, ale co mam poradzić na fakt, że uwielbiam
drewniane dodatki. To one dodają pomieszczeniom ciepła i klimatu.
Każdy mebel od innej pary, tak
jest w naszym salonie, ale całość komponuje się na prawdę dobrze!
Wybór mebli do salonu
W naszym salonie znajdują się meble z Black Red White, Ikei, Empiku
czy też znalezione na allegro.pl. Pomieszczenie podzieliliśmy na miejsce
wypoczynkowe, gdzie kiedyś postawimy jeszcze telewizor, ladę barową i
niewielkie przejście w którym znajdują się schody, szafka na buty czy chociażby
ozdobna konsola.
Jeśli chodzi o wypoczynek,
wybraliśmy sofę w kolorze grafitu z Ikea i połączyliśmy ją ze stolikiem kawowym
i szafką RTV z Black Red White w bieli z blatem imitującym drewno. Do całości
dobraliśmy dekoracje w postaci poduszek czy kwiatów.
Kącik z barkiem był
pomysłem mojego męża. Przez długi czas do końca nie mieliśmy pomysłu jak do
niego podejść. Ostatecznie postanowiliśmy kupić blat z Ikei i zrobić z niego
wyższy stół, którego podstawą stała się szafka na mocniejsze trunki. Do barku dokupiliśmy
jeszcze dwa krzesła. Finalnie wyszło tak jak planowaliśmy. Tutaj brakuje nam
jeszcze niewielkiej beczułki, którą w niedługim czasie zorganizujemy. Ponadto, na
ścianie nad barkiem zawisły trzy plakaty Poster Store przedstawiające dzikie zwierzęta: panterę, lwa i wilka.
Pod schodami mieliśmy puste miejsce, a więc stwierdziliśmy, że fajnie będzie
wyglądało siedzisko z szafką na buty i takie też zamówiliśmy w Empiku. Siedzisko
jest niewielkie, ale zmieszczę tam kilka najpotrzebniejszych par obuwia.
Dodatkowa mamy jeszcze jedno miejsce do siedzenia, którego w salonie ze względu
na brak tradycyjnego stołu po prostu było mało.
Ostatnie miejsce w naszym salonie stanowi konsola, na której stoi odrobina dekoracji, czyli flakon z suszem oraz lampion. Całość
dodatkowo ozdobiona została plakatami Desenio, o których już kiedyś pisałam.
W salonie zawisła również czarna, drewniana mapa, gdzie oznaczamy
miejsca, które wspólnie z mężem odwiedziliśmy. Mapę zdobią magnesy w kształcie polaroidów ze sklepu Fotobum.
Cały salon wyszedł tak jak go
sobie zaplanowaliśmy. Jest elegancko, gustownie i klimatycznie. Nieskromnie
przyznam, że jest to chyba moje ulubione miejsce w całym domu.
Dajcie znać jak Wam się podoba nasz salon. Jeszcze brakuje drobnych
rzeczy, takich jak telewizor czy beczułka, ale i tak jestem nim
zauroczona.
Podobne wpisy znajdziecie klikając w poniższe linki:
Komentarze
Prześlij komentarz