Fenty Beauty by Rihanna – SEPHORA
Jeśli pamiętacie mój wpis, w którym przedstawiłam relację ze spotkania blogerek w Puławach #secretsmeeting, to dobrze wiecie, że głównym
sponsorem spotkania była perfumeria SEPHORA. Nie byłabym
sobą, gdybym od razu po spotkaniu nie przystąpiła do testów kosmetyków, które
najbardziej mnie zaciekawiły. Tym sposobem dzisiaj mogę opowiedzieć Wam o dwóch
produktach słynnej ostatnio marki Fenty
Beauty by Rihanna (rozświetlaczu Killawatt Freestyle Highlighter oraz
pomadce Mattemoiselle Plush Matte Lipstick).
Fenty Beauty by Rihanna – SEPHORA
Marka powstała we wrześniu 2017 roku, a jej założycielką jest Rihanna.
W Polsce te kosmetyki dostępne są dopiero od września 2018, od tej pory polskie
Instagramy i blogi zalewane są ich recenzjami. Czy faktycznie marka jest taka
super? Celem stworzenia Fenty Beauty by
Rihanna było wykreowanie linii kosmetyków odpowiednich dla wszystkich
kobiet, z różnym typem skóry czy karnacją. Kosmetyki te mają być lekkie, dobrze
kryjące i co najważniejsze gwarantować naturalny makijaż.
Killawatt Freestyle Highlighter, FENTY BEAUTY BY RIHANNA, cena: 145 zł
Przyznam, że gdy zobaczyłam ten rozświetlacz, moje pierwsze wrażenie
było WOW. Sami zobaczcie wygląda przepięknie, zarówno jeśli chodzi o zawartość
jak i samo opakowanie. Od razu widać, że jest to dość drogi kosmetyk. Solidne,
białe opakowanie z lusterkiem, które ma kształt sześciokąta, dodatkowo zostało
umieszczone w czarnym kartoniku z logo marki. Całość wygląda wręcz ekskluzywnie,
tym bardziej, że środek cudowanie się mieni.
Fenty Beauty by Rihanna w
swojej ofercie posiada 9 wariacji kolorystycznych kosmetyku Killawatt Freestyle Highlighter. Ja jestem w posiadaniu numerku 398403 - Trophy Wife. Odcień ten jest złoty, a więc dla
zwolenniczek mocnego rozświetlenia oraz kobiet z ciemną karnacją, będzie wręcz
idealny. Niestety, w tym momencie do mojej nieopalonej twarzy, jest zbyt
intensywny. Raczej na co dzień nie będę go stosowała, jednak wieczorową porą,
gdy będzie zależało mi na błysku, czemu nie?
Sam rozświetlacz ma bardzo delikatną,
kremową formułę. W zasadzie jest tak miękka, że z przyjemnością nakłada się
go na skórę. Pigmentacja jest bardzo dobra,
co dodatkowo wpływa na korzyść tego kosmetyku. Jedynym minusem rozświetlacza Killawatt Freestyle jest to, że potrafi się osypywać po całej skórze (gdy nałożyłam go w rano, wieczorem moja
twarz była cała w świecących drobinkach). Ogólnie, jest to kosmetyk godny
uwagi, choć nie jestem do końca przekonana czy wart swojej ceny. Nie ukrywam,
że chętnie wypróbowałabym go w innej kolorystyce, nieco bardziej pasującej do
mojej karnacji.
Mattemoiselle Plush Matte Lipstick, FENTY BEAUTY BY RIHANNA, cena: 82 zł
Kolejny kosmetyk, który zauroczył mnie swoim wyglądem. Pomadka mieści
się w przepięknym sześciokątnym opakowaniu w kolorze jasnego różu. Ponadto,
zdobienie w postaci napisu wygląda niesamowicie. Całość podobnie jak w
przypadku rozświetlacza, zapakowano w czarny kartonik.
Pomadka Mattemoiselle Plush dostępna jest w 24
niezwykłych kolorach - od jasnych pasteli po czarny. Dla mnie największą
niewiadomą jest odcień zielony i fioletowy, przyznam, że nie wyobrażam sobie
ich na swoich ustach (w sumie czarnego też nie). Do mnie trafił numer 442815 - Pumpkin Rose. To intensywna
pomarańcz, która bardzo mi się podoba, jednak chyba nie do końca pasuje do
mojej urody… chociaż z karmelowymi dodatkami wygląda wręcz obłędnie (zobaczcie tutaj).
Formuła pomadki jest kremowa i
lekka, po nałożeniu kompletnie jest nieodczuwalna na ustach. Nie lepi się i
dobrze się nosi. Minusem natomiast jest trwałość
- już po upływie 2 godzin wymaga poprawek. Ponadto odbija się na wszystkim co
możliwe. Mimo to pigmentacja jest
doskonała, nie mam również żadnych zarzutów do aplikacji, gdyż nakłada się
ją bardzo dobrze. Nie tworzy smug i
piękne kryje już przy jednym pociągnięciu. Mimo, iż kolor nie do końca jest
mój i pomadka ma kilka wad, jestem zdecydowanie na tak!
Napiszcie w komentarzach czy mieliście okazję wypróbować kosmetyki marki Fenty Beauty by Rihanna i jaka
jest Wasza opinia!
Zobaczcie też:
Do następnego!
Komentarze
Prześlij komentarz