Rozświetlający Podkład w Płynie TimeWise – Mary Kay
Jakiś czas temu pisałam Wam, że
podczas spotkania blogerek w Rzeszowie wylicytowałam rozświetlający
podkład TimeWise Mary Kay. Od tego czasu minęło jakieś 4 tygodnie, a ja testuję go
podczas codziennego makijażu do pracy.
Kosmetyki Mary Kay są mi znane jedynie ze słyszenia. Jakoś nigdy nie było mi z nimi po drodze. Dlatego z wielką chęcią przystąpiłam do jego sprawdzania. Jesteście ciekawi mojej oceny?
Standardowo zacznę od opakowania,
gdyż podoba mi się jego minimalistyczna szata graficzna. Podkład mieści się w niedużej
tubce w kolorze pudrowego różu (może nawet bardziej beżu). Opakowanie zamykane
jest czarną zakrętką, a więc aby go wydostać trzeba nacisnąć tubkę. Osobiście
wolę, gdy tego typu produkty mają pipetę lub pompkę i są odkręcane. Wtedy mamy
gwarancję, że wydostaniemy cały produkt z opakowania. Tutaj mamy jednak
najzwyklejszą wersję ( w sumie zawsze można przeciąć tubkę i wydobyć resztki). Dodatkowo
podkład znajduje się w tekturowym opakowaniu. Całość prezentuje się bardzo
dobrze.
Podkład dostępny jest w 9
wersjach kolorystycznych. Wydaje mi się, że w palecie brakuje tych
najjaśniejszych kolorków. Sama jestem w posiadaniu numeru 4 Beige i mimo mojej
opalenizny jest przynajmniej o jeden ton za ciemny. Zdecydowanie lepiej bym się
czuła w nieco jaśniejszej wersji np.: Ivory 6 lub Beige 3. Mimo to radzę sobie
rozjaśniając go pudrem lub mieszając z innym podkładem. Konsystencja rozświetlającego
podkładu TimeWise jest płynna, nie pomaga to jednak w jego nakładaniu. Nawet
przy użyciu beauty blendera jego aplikacja sprawia mi trudność i jest to jeden
z minusów tego kosmetyku. Niestety nakładanie go wymaga cierpliwości, gdyż łatwo
nim zrobić smugi na skórze.
Podkład, mimo iż jest rzadki to
fajnie radzi sobie z kryciem drobnych niedoskonałości, nie tworząc przy tym
efektu maski. Bardzo ważne jest to, że przez czas stosowania nie zauważyłam,
żeby zapychał skórę. Co do trwałości mam pewne zastrzeżenia. Po 8 godzinach w
pracy widać, że kosmetyk ściera się ze skóry, a więc nie jest to produkt, który
mogę polecić na dłuższe imprezy. Niemniej jednak, fajnie sprawdza się jako
podkład na co dzień, który nie obciąża skóry. Cenowo wypada dobrze, jednak znam
tańsze, które sprawdzają się dużo lepiej (chociażby Dermacol).
(na zdjęciu sami możecie zobaczyć, że podkład nawet przy precyzyjnym nakładaniu zostawia smugi :(
Rozświetlający podkład w płynie TimeWise nie trafi na listę moich ulubieńców, ale nie trafi też do „kosza”. Dla mnie to po prostu zwykły kosmetyk. Może gdyby był dostępny w bardziej naturalnych kolorkach i lepiej się nakładała na skórę, to bardziej by mnie przekonał.
Napiszcie czy znacie markę i czy
miałyście styczność z tym podkładem.
Zobaczcie również:
Do następnego!
Komentarze
Prześlij komentarz