Annabelle Minerals – przegląd jesiennych cieni do powiek
Mimo, że nie należę do
zwolenniczek sypkich cieni, mam kilka podkładów, po które z chęcią sięgam na co
dzień. Mowa tu o cieniach mineralnych Annabelle Minerals. Co mnie w nich
urzekło?
Annabelle Minerals – przegląd jesiennych cieni do powiek
Minerałki to kosmetyki, które często stosuję, zwłaszcza gdy maluję się do pracy. Są lekkie, trzymają się przez cały dzień, nie tworzą efektu maski, a co najważniejsze - dopuszczają powietrze do skóry i nie zapychają jej. Mimo, iż na początku przygody z kosmetykami mineralnymi miałam dość duży problem z ich aplikacją, nie zraziłam się. Tak samo było w przypadku cieni sypkich Annabelle Minerals – dałam im po prostu szansę. Dzisiaj są to produkty, po które z miłą chęcią sięgam, zwłaszcza gdy zależy mi na delikatnym makijażu.Ogólnie o cieniach Annabelle Minerals
Cienie, podobnie jak reszta
produktów tej marki, mieszczą się w małych słoiczkach z nakrętką.
Pełnowartościowe produkty posiadają sitka, które ułatwiają wydostanie cieni z
opakowania. Niestety, próbki takiego gadżetu nie mają, dlatego trzeba uważać
podczas odkręcania wieczka – lubi się trochę wysypać.
Konsystencja cieni to drobniutko
zmielony proszek, który jest bardzo delikatny w dotyku, niczym satyna. Jeśli
chodzi o pigmentacje jest ona na wysokim poziomie. Wydaje mi się jedynie, że te
jaśniejsze cienie są mniej intensywne. W zasadzie dużo zależy od tego w jaki
sposób aplikujemy kosmetyk. Polecam nakładanie pędzelkiem, na wcześniej
nałożoną bazę. Dodatkowo, ze względu na dużą możliwość osypywania, polecam zacząć
cały makijaż właśnie od malowania powiek. Bez sensu później ponawiać wykonane
wcześniej czynności takie jak: nałożenie podkładu czy pudru.
Cienie, mimo iż występują w
wersji sypkiej, są godne zainteresowania. Kolory po aplikacji nie blakną, nie
rolują się i długo wytrzymują na powiekach. Dodatkowo jedwabista konsystencja i
łatwość w aplikacji sprawiła, że chętnie po nie sięgam. Jeśli chodzi o mnie,
uwielbiam je stosować do pracy czy podczas codziennych wyjść z domu. Sprawdzają
się równie dobrze podczas upałów i niekorzystnych warunków pogodowych. Ponadto
cienie są niezwykle wydajne, za co duży plus.
Jesienne barwy Annabelle Minerals
Annabelle Minerals oferuje nam 17
kolorów, gdzie dominują jasne, stonowane kolory. Jednak znajdziemy też kilka
intensywnych cieni, które spokojnie można wykorzystać do makijażu wieczorowego.
Dzisiaj jednak skupię się na
kolorach, które w sam raz sprawdzą się jesienną porą. Wybrałam 7 odcieni: Chocolate, Cocoa Cup, Ice
Cream, Vanilla, MilkShake, Cappuccino, Smoothie.
Chocolate – ciemny, nasycony odcień brązu, który doskonale sprawdza się na końcówkę powieki, podkreślając makijaż. Mój ulubieniec!
Cocoa Cup – odcień ciepłego brązu, nieco jaśniejszy od koloru Chocolate.
Ice Cream – jasny brzoskwiniowo-różowy cień. Idealnie przyda się w
celu rozświetlenia powieki.
Vanilla – odcień, który jest świetny jako baza całego makijażu oczu.
Równie dobrze sprawdza się jako rozświetlacz.MilkShake – mój kolejny ulubieniec. Ten kolor ma w sobie to coś. Bardzo delikatny, chłodny fiolet, który fantastycznie wygląda w połączeniu z ciemnym brązem lub kolorem Cappuccino.
Cappuccino – ciemny beżowo-kawowy, który na powiece wygląda dość
naturalnie.
Smoothie – podobnie jak odcień Vanilla, może być stosowany jako baza
makijaży czy rozświetlacz wewnętrznego kącika oka i łuku brwiowego.
Cienie, które wybrałam pozwolą nam stworzyć delikatny, jesienny
makijaż, a tym samym nie stworzą na powiece ponurego efektu. Sami zobaczcie,
jak się sprawdzają na skórze.
Dajcie znać, czy lubicie sypkie cienie.
Jeśli zainteresowała Was tematyka kosmetyków mineralnych, zapraszam również tutaj:
Do następnego!
Komentarze
Prześlij komentarz