Peeling enzymatyczny i maska węglowa - Tołpa
Marka Tołpa w sferze blogowej jest bardzo dobrze znana. Sama miałam
okazję kilkukrotnie testować ich kosmetyki. Nie ukrywam jednak, że
jedne produkty mnie zachwyciły, a drugie trochę zniechęciły, dlatego
miałam delikatny dystans do nich. Zmieniło się to po konferencji Meet Beauty, kiedy to w moje ręce wpadły dwa niesamowite kosmetyki, które
sprawdzają się świetnie na mojej skórze. Mowa tu o peelingu 3 enzymy,
który nie zawiera drobinek oraz masce węglowej czarny detox. Z tego co
się dowiedziałam nie wszystkim te kosmetyki przypadły do gustu, ale mnie
jak najbardziej, więc przygotujcie się bo będę zachwalać. Pamiętajmy jednak, że nie każdy kosmetyk może pasować do każdej cery,
dlatego zawsze przed aplikacją produktu powinno się przetestować go na
kawałku skóry i zobaczyć jak reaguje.
Peeling enzymatyczny i maska węglowa - Tołpa
Ogólnie o produktach Tołpa:
Zarówno
peeling jak i maska mieszczą się w 40 ml, aluminiowych tubkach, które
nie wchłaniają powietrza, ani bakterii, dzięki czemu sama aplikacja jest
higieniczna. Za to ogromny plus. Co jeszcze łączy te dwa kosmetyki?
Brak alergenów, sztucznych barwników, silikonów czy parabenów. Ponadto
zarówno peeling jak i maska mają niesamowite działanie oczyszczające, o
czym przeczytacie poniżej.
Od razu uprzedzam,
że nie polecam peelingu osobom z cerą wrażliwą, gdyż po prostu może ją
podrażnić oraz wywołać zaczerwienienia i pieczenie! (u mnie pieczenie
występowało jedynie na początku przez kilka sekund)!
Zacznę
od zapachu, bo jest po prostu nieziemski. Połączenie ananasa i papai to
strzał w dziesiątkę i idealny orzeźwiający zapach na gorące, letnie
dni. Przyznam, że chyba nigdy nie miałam kosmetyku z takim boskim
aromatem, który dodatkowo dość długo utrzymuje się na skórze.
Konsystencja
peelingu jest odpowiednia (za za rzadka, ani nie za gęsta), co zdecydowanie ułatwia aplikację - na
oczyszczoną skórę należy nałożyć dość grubą warstwę produktu i po 10
minutach zmyć letnią wodą.
Oczyszczanie/działanie: standardowe peelingi oczyszczają skórę za pomocą drobinek, które się w nim znajdują. W przypadku peelingu Tołpa Sebio oczyszczanie odbywa się za pomocą zawartych z nim 3 enzymów: bromelainy z ananasa, papainy z papai i keratynazy. Stary i suchy naskórek pod wpływem enzymów zostaje usunięty, praktycznie znika jakby się rozpuszczał. Ponadto peeling ten zmniejsza widoczność niechcianych porów i blokuje powstawanie zaskórników. Po aplikacji moja skóra jest gładziutka, aż chce się więcej.
Oczyszczanie/działanie: standardowe peelingi oczyszczają skórę za pomocą drobinek, które się w nim znajdują. W przypadku peelingu Tołpa Sebio oczyszczanie odbywa się za pomocą zawartych z nim 3 enzymów: bromelainy z ananasa, papainy z papai i keratynazy. Stary i suchy naskórek pod wpływem enzymów zostaje usunięty, praktycznie znika jakby się rozpuszczał. Ponadto peeling ten zmniejsza widoczność niechcianych porów i blokuje powstawanie zaskórników. Po aplikacji moja skóra jest gładziutka, aż chce się więcej.
Peeling enzymatyczny Tołpa Sebio to dla
mnie rewelacyjne rozwiązanie, nareszcie nie muszę pocierać twarzy
drobinkami, które nie zawsze były delikatne dla mojej skóry. Oczywiście
jeszcze raz przestrzegam osoby z wrażliwą cerą. Kosmetyk ma naprawdę
silne działanie, dlatego najpierw mały test później aplikacja na całą
skórę!
W
tym przypadku maska przeznaczona jest w zasadzie do każdego rodzaju
cery, nawet osoby z wrażliwą skórą mogą spokojnie ją aplikować. Tutaj
mamy połączenie borowiny, węgla oraz białej glinki, które pochłania
nadmiar sebum i usuwa
zanieczyszczenia. Ponadto maska redukuje zaczerwienienia, wyrównuje
koloryt i zapobiega powstawaniu krost i porów. Jest to idealne
rozwiązanie dla osób lubiących nosić makijaż, bo jak wiecie nawet
najlepszy zapycha skórę!
Zapach jest zdecydowanie łagodniejszy
niż w przypadku egzotycznego peelingu. Trudno go opisać, ale na pewno
jest świeży i orzeźwiający. Konsystencja maski jest gęsta, przypomina formę standardowej glinki.
Kolor nie jest czarny, ale szary. Maskę aplikujemy na oczyszczoną wcześniej twarz i trzymamy
około 10 minut - najlepiej od razu nałożyć grubszą warstwę, by za szybko
nie zastygła. Po upływie kilku minut zmywamy całość letnią wodą.
Oba produkty to dla mnie hit, dlatego zaczynam znów lubić się z marką Tołpa. Brawo, oby więcej takich!
Napiszcie
w komentarzach czy znacie peelingi enzymatyczny i maseczkę czarny detox
od Tołpa. Jestem ciekawa jak się u Was sprawdza!
Zainteresował Was ten post? Zobaczcie też:
- nawilżanie i oczyszczanie;
- peeling myjący i maska Peel Off.
Do następnego!
Komentarze
Prześlij komentarz