Czym jest mezoterapia igłowa skóry głowy i jak się do niej przygotować? + aktualizacja szamponowa
Na początku roku obiecałam, że wrócę do tematu pielęgnacji włosów.
Jestem więc i to z tematem dość ciężkim, nieprzyjemnym i frustrującym jakim
jest ostatnio dla mnie mezoterapia igłowa skóry głowy. Co to takiego, po co się ją robi, ile kosztuje i jak się do niej
przygotować dowiecie się w dzisiejszym poście!
Czy jest mezoterapia igłowa skóry głowy?
Mezoterapia igłowa skóry głowy
to nic innego jak zabieg mający na celu podanie za pomocą igieł aktywnych
substancji (witamin, minerałów, aminokwasów itp., czyli tak zwanego koktajlu
witaminowego) w głąb skóry głowy. Jej zadaniem jest usunięcie problemu
nadmiernego wypadania włosów, pobudzenie włosów do wzrostu oraz poprawienie ich
wyglądu.
Mezoterapia polecana jest
osobom borykającym się z wypadaniem włosów, łysieniem hormonalnym i
androgenowym, łojotokiem oraz suchą skórą głowy. Zabieg ten może być
wykonywany przez lekarza dermatologa, lekarza medycyny estetycznej, a nawet
kosmetologa. Chcąc zobaczyć i uzyskać oczekiwany efekt na głowie zabieg należy
powtórzyć od 4 do 8 razy, przy czym pierwsze 4 zabiegi z częstotliwością co 2
tygodnie, następnie co 4. W przypadku pierwszych 4 razy, powinna być to dawka
uderzeniowa, która „zmotywuje” włosy do działania – choć u mnie było nieco
inaczej. Zakładam, że jest to kwestia osoby wykonującej zabieg oraz faktycznego
stanu naszych włosów.
Jak przygotować się do zabiegu mezoterapii igłowej skóry głowy?
Przede wszystkim do zabiegu należy
przygotować głowę, dokładnie ją oczyszczając. Jest to ważne ze względów
higienicznych, jak i faktu, że po wykonanej mezoterapii nie powinniśmy myć
skóry, ani włosów przez około 24 godziny. Najlepiej więc wymyć głowę na kilka
godzin przed zabiegiem.
Co z farbowaniem włosów? U
mnie sprawa jest prosta, ponieważ aktualnie na głowie mam sombre, dlatego do
końca nie zagłębiłam się w ten temat, choć myślę, że nie ma tu żadnych
przeciwskazań. Wiadomo, że w jedynym dniu nie pójdziemy do fryzjerki farbować
włosów, a za chwilę na zabieg mezoterapii. Dla świętego spokoju odczekałabym jakiś
tydzień przed i po zabiegu, ale najlepiej o takie szczegóły zapytać lekarza.
Kolejna sprawa: warto zadbać,
aby nasza krew nie była rozrzedzona. W tym celu na kilka dni przed
zabiegiem można zażywać witaminę K, która zwiększa krzepliwość krwi oraz nie spożywać
alkoholu.
Ostatnią ważną sprawą jest
odpowiednie nastawienie! Każdy z nas inaczej odczuwa ból, tak więc jeśli ja
napiszę, że bolało mnie okropnie i z zabiegu na zabieg coraz bardziej płakałam
itp., to nie oznacza, że inna osoba będzie reagować tak samo. Po jednej wizycie
nie należy również oczekiwać cudów.
Ile kosztuje zabieg mezoterapii igłowej skóry głowy i jak przebiega wizyta?
Ceny mezoterapii wahają się miedzy 300 a 400 zł za jeden zabieg. Cena
jaką ja płacę to 350 zł, a więc nie trudno przeliczyć, że 4 zabiegi to 1400 zł.
Z racji, że w moim przypadku mezoterapia odbywa się co 4 tygodnie, to tego tak
nie odczuwam.
Co do wizyty przebiega ona raczej szybko, w zależności od ilości
przerw, które potrzebujemy. Z reguły u mnie po 20 minutach jest koniec. Nie
wiem czy tak jest w innych klinikach, ale ja podczas zabiegu leżę na łóżku
takim jak do masażu, lekarz dezynfekuje mi głowę i natychmiastowo przechodzi do
ukłuć. Po wykonaniu mezoterapii nieco kręci mi się w głowie, ale to uczucie po
paru sekundach znika. Jedyne co to na głowie pozostają małe, widoczne,
czerwone, zakrwawione punkciki, a włosy są mokre od substancji zawartej w
strzykawce, dlatego nie polecam w tym dniu planować większych wyjść.
Moje odczucie bólu
Idąc na pierwszy zabieg byłam bardzo pewna siebie, ale ta pewność
szybko znikła… Zabieg mezoterapii okazał się dla mnie niezwykle bolesnym przeżyciem. Każde jedno ukłucie, które trwało
dosłownie sekundę było dla mnie istną męczarnią, która nie chciało się
skończyć. Z gabinetu wyszłam z płaczem i powiedziałam, że już nigdy tam nie
wrócę… i tutaj chylę czoła przed osobami, które poddają się zabiegom czy
operacjom plastyczny, sama nie wiem czy dała bym radę.
Dlaczego zdecydowałam się na zabieg mezoterapii igłowej skóry głowy?
Jak wiecie nie od dziś, moje włosy są cienkie, słabe i skłonne do
wypadania. Są też mocno przerzedzone z czym ciężko jest mi sobie poradzić. Z
racji, iż jakimś cudem udało mi się powstrzymać ich wypadanie, postanowiłam
skupić się na ich zagęszczeniu. Wcierki, suplementy i inne specyfiki pomagały w
minimalnym stopniu, dlatego mezoterapia spadła na mnie jak „mała gwiazdeczka z
nieba”. Nie ukrywam byłam dość sceptycznie nastawiona do zabiegu, ale o jego
cudownych efektach można czytać i czytać w Internecie, dlatego skusiłam się! Co z efektami? Jeszcze nie mam pojęcia,
gdyż jestem w trakcie pierwszej serii, ale liczę na dużo i mam nadzieję, że się
nie przeliczę. Pozostaje mi uzbroić się w cierpliwość bo faktyczny wynik może
być widoczny nawet po pół roku od zakończonej serii. Jednak po ciuchu zdradzę,
że już widzę małe „baby hair”.
MOJA KRÓTKA AKTUALIZACJA SZAMPONOWA
Na blogu ostatnio nie przeczytacie recenzji szamponów. Dlaczego? Jeśli
śledzicie moje Instastory to już wiecie, że odrzuciłam praktycznie wszystkie
szampony drogeryjne, a aktualnie o moje włosy dbają produkty NUBEA zamiennie z DERMENĄ.
To dwie marki, którym ufam i które korzystnie wpływają na stan moich włosów i
skóry głowy.
Z racji, że Dermenę już znacie przedstawię Wam po krótce kosmetyki NUBEA
Produkty Nubea to w 100 % kosmetyki naturalne, których zadaniem jest
walka z problemami skóry głowy. W ofercie znajdują się preparaty, pomagające w
walce z takimi schorzeniami jak: wypadanie włosów, łysienie androgenowe, łupież
suchy oraz tłusty czy łojotokowe zapalenie skóry. W składzie produktów znajdują
się olejki oraz wyciągi z roślin o znanych właściwościach leczniczych. Produkty
są przyjazne dla skóry głowy i nie narażają jej na podrażnienia.
NUBEA ÉQUISEBO, cena: około 150 zł
Szampon normalizujący wydzielanie gruczołów łojowych, zawiera
ekstrakty roślinne z sosny, szałwii, goździków. Głęboko oczyszcza i zapobiega
nadmiernej produkcji gruczołów łojowych.
Szampon mieści się w 200 ml plastikowej buteleczce. Jest bardzo
wydajny - mam go już 3 miesiące, a w butelce dalej jest połowa, tak więc cena
aż tak nie odstrasza. Dobrze oczyszcza skórę głowy, ale jak się domyślacie
wysusza też włosy. Dlatego staram się myć nim jedynie skalp głowy. Szampon jak
dla mnie ma nieprzyjemny zapach - mocno czuć sosnę, która w połączeniu z
goździkami po prostu śmierdzi, a woń dość długo utrzymuje się na głowie. Dużo
minusów, jednak działa naprawdę dobrze. Przy regularnym stosowaniu NUBEA
ÉQUISEBO, skóra znacznie mniej się przetłuszcza, co w moim przypadku jest
bardzo istotne.
NUBEA SURSUM PROGRESSIVE, cena: około 120 zł
Synergiczne działanie odżywiające i przeciwdziałające wypadaniu włosów
dzięki zawartości olejków eterycznych i wyciągu z palmy Serenoa (palma
sabałowa). Wydłuża cykl życia włosów i poprawia ich kondycję.
Lotion mieści się w 50 ml plastikowej buteleczce. Niestety, ze względu
na pracę, stosuję go jedynie raz w tygodniu, gdyż włosy po aplikacji są
niesforne i wyglądają na przetłuszczone. Dlatego w tym przypadku na efekty muszę
czekać znacznie dłużej. Póki co zauważyłam, że moje włosy wyglądają lepiej, są
jakby zdrowsze, mniej zniszczone. Lotion NUBEA SURSUM PROGRESSIVE posiada
intensywny, ale przyjemny zapach, co ważne jest prosty w użyciu.
Ok, już nie przeciągam, mam nadzieję, że temat meztoerapii igłowej skóry głowy został przeze mnie wyczerpany.
Jeśli macie jakieś pytania, piszcie w komentarzach, odpowiem! Obiecuję też
wrócić z ostatecznym wynikiem zabiegu.
Poniżej
możecie zobaczyć efekty po pierwszych 4 zabiegach mezoterapii:
Do następnego!
Komentarze
Prześlij komentarz